Radioaktywna chmura nad Polską? Doszło do wybuchu w elektrowni - TopicsExpress



          

Radioaktywna chmura nad Polską? Doszło do wybuchu w elektrowni atomowej na Zaporożu na Ukrainie, a radioaktywny obłok przesunął się nad Polskę. Tak głosi plotka, która zatacza coraz to szersze kręgi. Czy mamy się czego obawiać? We wschodniej Polsce od wczoraj krążą pogłoski o wybuchu w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie. Jak się dowiedzieliśmy, do aptek zgłasza się wielokrotnie więcej osób pytających o płyn Lugola, niż zazwyczaj. Odbieramy maile od naszych czytelników, którzy zaniepokojeni tymi informacjami proszą nas o zbadanie tematu. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) jest na bieżąco informowana o wszystkich incydentach do których dochodzi w obiektach atomowych na całym świecie. Jeśli którykolwiek czujnik odnotuje podwyższony poziom skażenia, natychmiast odczyty są analizowane, a następnie, o ile nie jest to błąd pomiaru, uruchamia się całą procedurę alarmową. Powiadamiane są służby publiczne, a następnie mieszkańcy zagrożonych obszarów. Informacja upubliczniona zostaje przez wszystkie media, czy to telewizyjne czy też internetowe. Jeden z czujników mierzących na bieżąco promieniowanie znajduje się na terenie Zakładu Metod Jądrowych na Instytucie Fizyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Niestety na stronie internetowej pojawiła się informacja, że czujnik został uszkodzony 11 lipca przez wyładowanie atmosferyczne i obecnie jest w trakcie konserwacji. Tymczasem na witrynie Polskiej Agencji Atomistyki (PAA) widniej jasna informacja wraz z mapką "brak jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych"... zobacz Zwróciliśmy się więc do rzeczników prasowych tej instytucji i uzyskaliśmy informację, że to tylko plotka, żadnego przekroczenia dopuszczalnych norm promieniowania radioaktywnego nie odnotowano ani w Polsce, ani też u naszych sąsiadów. Po południu mieszkańców uspokajał m.in. wojewoda świętokrzyski. Zaporoska Elektrownia Atomowa, jak wynika z oficjalnej strony internetowej, działa w trybie normalnym, wszystkie bloki są włączone, a poziom generowanej energii standardowy. Niestety nie można ustalić źródła owej plotki. Sprawdziliśmy też, czy potencjalny obłok radioaktywny mógłby dotrzeć nad nasz kraj. Od kilku dni podczas fali upałów w całym kraju wiało z południa, a nie ze wschodu. Podobnie było na Ukrainie i nadal jest. Model HYSPLIT amerykańskiego Narodowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA), pokazuje, że potencjalna chmura radioaktywna przesuwałaby się wraz z ruchem mas powietrza na północ w kierunku pogranicza Białorusi i Rosji (aż 500 kilometrów na wschód od granic Polski), a następnie dalej ku północno-zachodniej Rosji nad wybrzeża Morza Barentsa, co pokazuje poniższa grafika. Jeszcze jednym bardzo istotnym elementem jest przejście frontu chłodnego, po którym w naszym kraju zaczęło wiać z zachodu, więc jeśli w ostatnich dniach rzeczywiście pojawiłaby się promieniotwórcza chmura, to dodatkowo zostałaby zniesiona nie na zachód i nad Polskę, lecz na północ, a następnie na północny wschód. To nie są lata 80. ubiegłego wieku, obecnie każdy ma dostęp do danych pogodowych na podstawie których można z łatwością sprawdzić, czy potencjalny obłok może nam zagrozić czy też nie i to ze stu procentową trafnością. Nikt takich danych nie ukrywa, o czym świadczy powyższa grafika. Pogoda w takich sytuacjach odgrywa kluczową rolę, a tym razem jest ona dla Polaków wyjątkowo korzystna. Możemy więc spać spokojnie. Niestety inaczej było w 1986 roku, kiedy nad naszym regionem stacjonował wyż, który ściągnął w naszym kierunku groźną chmurę. Dalsze losy tej katastrofy są nam dobrze znane.
Posted on: Thu, 01 Aug 2013 19:41:09 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015