Seryjny samobójca nie jest potrzebny? Jakiś czas temu przez Polskę przetaczały się tajemnicze przypadki rzekomych samobójstw osób niewygodnych dla władzy. Teraz ta fala samobójstw ustała. Dlaczego? Być może polskie służby specjalne mają coś lepszego, co Amerykanie używali już w latach 70. XX wieku. Jak podaje padre.info.pl: „W 1975 r., podczas przesłuchań Komisji Kościelnej, wyszła na jaw tajna broń do dokonywania egzekucji. CIA odkryła truciznę, która wywoływała natychmiastowy atak serca. Truciznę tę można zamrozić np. w formie strzałki i z dużą prędkością wystrzelić z pistoletu. Pistolet ten mógł wystrzelić lodowaty pocisk z taką prędkością, że strzałka przechodziła przez ubranie osobnika i pozostawiała tylko maleńkie zaczerwienienie na skórze. Kiedy trucizna rozpuściła się w organizmie i została wchłonięta do krwi, następował atak serca! Wyprodukowano ją tak, żeby była niewykrywalna podczas nowoczesnej autopsji.„. W podobny sposób można wywołać nowotwór. Ilu niewygodnych świadków, niewygodnych polityków, ekspertów zmarło nagle na atak serca lub nowotwór w ciągu ostatnich lat? Podam jeden przykład – Antoni Motyczka, senator PO, który w 2012 roku mówił o „draństwie Platformy”. W styczniu 2013 roku zasłabł przed swoim domem i po przewiezieniu do szpitala zmarł. Według jego współpracowników chorował na serce, ale nic nie wskazywało na tak zły stan. Chcecie więcej ciekawych przykładów? Szukajcie, a znajdziecie… Autor : Paweł Kubala
Posted on: Mon, 30 Sep 2013 00:32:54 +0000