Skupioną wokół fortepianu grupę można było obejść - TopicsExpress



          

Skupioną wokół fortepianu grupę można było obejść dookoła, przyjrzeć się dokładnie zastygłym na twarzach emocjom. Zapamiętałam powściąganą z trudem złość na twarzy Mathieu (Adam Szczyszczaj), Marthe (Halina Rasiakówna), chyba już nieźle wciętą i unoszącą kieliszek w geście udawanej obojętności, konfrontacyjną postawę Mathilde (Marta Zięba), ironię w oczach Aziza (Marcin Pempuś), próbującego, zresztą bez wiary w powodzenie tej misji, schłodzić emocje pozostałych bohaterów, no i Adriena (Wojciech Ziemiański), który burzy tę konstrukcję utrzymywaną w bezruchu przez nagromadzone napięcie. (...) Koltes bronił swoich dramatów przed zakusami inscenizatorów, którzy z ich pomocą próbowali opowiadać własne historie. Wymagał, by role czarnoskórych bohaterów grali czarnoskórzy aktorzy. I nie zgadzał się na ich zamianę na przedstawicieli innych ras w zależności od kulturowego kontekstu. Zastanawiam się, jak odebrałby zabieg zastosowany przez Borczucha - za jego sprawą bohaterowie Koltesa przechodzą transformacje, które np. Agnieszkę Kwietniewską z czarnoskórej służącej z "Powrotu na pustynię" zamieniają w latynoską nastolatkę z "Zachodniego wybrzeża", a Małgorzatę Gorol w czarnego Abada, zagadkę ukrytą w warstwach swetrów i pod powodzią dreadów. To z jednej strony sygnał, że rasa, kolor skóry jest tak naprawdę kwestią względną, z drugiej - że mimo to dajemy się jej zmanipulować. "To tylko przebranie" - zdają się mówić aktorzy. - "Więc dlaczego wciąż, wiedząc o tym, przywiązujesz do niego taką wagę?".
Posted on: Sun, 06 Oct 2013 21:58:46 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015