To przytrafiło się mi dwa lata temu. Były wakacje, u mnie w - TopicsExpress



          

To przytrafiło się mi dwa lata temu. Były wakacje, u mnie w mieście jest tak, że 15 po 23 gasną latarnie w tych pobocznych ulicach. Świecą się jedynie w centrum, więc reszta miasta jeżeli nie ma księżyca pogrążona jest w egipskich ciemnościach. Byłam na 16 urodzinach mojej przyjaciółki. Obiecałam rodzicom, że wrócę nie później niż po pierwszej w nocy. Zabawa była świetna i za nim się spostrzegłam, była już 24.45. Kumple chcieli mnie odprowadzić, ale za nim by się zebrali to zeszłoby z pół godziny. Mieszkam 3 kilometry od niej, więc w 15 minut na pewno bym nie zdążyła. Wybiegłam szybko z jej domu, postanowiłam iść nie przez centrum, zeszłoby mi dwa razy dłużej – tylko tyłami miasta. Noc była pochmurna, gdzie nie gdzie tylko prześwitywał blask gwiazd. Przechodziłam koło malutkiej kapliczki, jak zwykle przeżegnałam się i poszłam dalej. Wtem poczułam czyjąś obecność, przestraszyłam się i żeby o tym nie myśleć nuciłam sobie w myślach piosenkę. Tak się w to wczułam, że nawet nie zdałam sobie sprawy, że coś za mną idzie. Gdy się wreszcie kapnęłam co jest grane, szybko się odwróciłam ale nikogo nie zobaczyłam. Poszłam dalej, i dalej słyszałam za sobą ciężkie kroki, znowu się odwróciłam, i znowu nikogo nie zobaczyłam. Byłam przerażona zaczęłam biec, a to coś za mną. Nie mogłam złapać oddechu, tak strasznie się bałam. Boże, gdy sobie to teraz przypominam to robi mi się nie dobrze (pewnie w nocy nie zasnę). Wkoło mnie zrobiło się strasznie zimno, chociaż był środek lata. Cały czas biegłam, potknęłam się o jakiś kamień, próbowałam utrzymać równowagę, ale i tak zaliczyłam glebę. Coś złapało mnie za rękę, zaczęłam piszczeć, odwróciłam się, nikogo nie było. Podniosłam się i pobiegłam do domu. Opowiedziałam rodzicom co mi się przydarzyło. A oni wyjaśnili mi, że rok temu znaleziono w rowie samochód, ale nie było w nim ciała, zresztą nigdy go nie odnaleziono. Więc to może jego duch, prosi o modlitwę czy coś w tym stylu. Oczywiście dostałam szlaban, za to że się spóźniłam, i za to, że sama po nocy wracałam. Od tej pory staram się unikać tamtej kapliczki, nawet w dzień źle się tam czuję. Oczywiście sama też się nigdzie wieczorami nie wybieram. Wystarczyło mi to co przeżyłam, drugi raz już nie chcę.
Posted on: Thu, 06 Jun 2013 16:50:08 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015