W dzisiejszej wyborczej, w szkicu o Johnie Kerrym przeczytalem - TopicsExpress



          

W dzisiejszej wyborczej, w szkicu o Johnie Kerrym przeczytalem min, jak go zalatwiono w czasie kampanii wyborczej o prezydenture. obóz G.W BUsha zarzucil mu , uwaga, że ....zna francuski i wyglada jak Francuz. Czyli nie jest prawdziwym Amerykaninem, bo ten prawdziwy nie zachwaszcza sobie glowy obcymi jezykami i ma wygladać jak kowboj, a nie jak jakis europejski bawidamek. Wyobraźcie sobie, ze to podxialalo! kerry przegral , prezydentem zostal Dżordż Dabliu, o inteleigencji ktorego przez grzecznośc nie wspomnę. Dla mnie jest to świadectwo , jak bardzo cofnela sie Ameryka. Oczywiscie, nie w technologii, nie w swojej potedze, a w swojej reputacji. I iw naszych sercach. Ta Ameryka, która uosabial przystojny, elegancki harvardczyk-John Kennedy, uwielbiany przez miliony mlodych ludzi na wszystkich kontynentach. Podobnie, jak jego piekna zona o francuskich korzeniach, co w oczach Amerykanów dodawalo prestizu. Ameryka Dave Brubecka , który o godzinę przedluzyl swoj koncert w Sali Kongresowej , wzruszony owacyjnym przyjeciem przez publicznośc. Ameryka Willis Canovera i jego Jazz hour, ktory bedac w Warszawie nie omieszkal przyjsć do Hybryd; kto mial szczescie byc wtedy w klubie , ten mogl pogadac z najbardziej rozpoznawalnym spikerem Voice of America. Ameryka Yul Brynera i Marylin Monroe. Ameryka - tu wlącze wątek osobisty- mojej ulubionej gazety New York Times, o ktorej pisalem pracę magisterską, bez cytowania Lenina. A NYT, jakby ktos nie pamietal, umocniony drewnianą ramką wisial na haku w Empiku na rogu Nowego Światu i kto chcial , mógl wziąć i czytać na miejscu. Ma sie rozumieć- za darmo.( Jak to wszystko pogodzić z obecna, prymitywną propagandą o tzw powszechnym zniewoleniu - to inny temat). Tak czy inaczej, to moje niby zniewolone pokolenie tamtą Ameryke autentycznie lubilo, zeby nie powiedzieć kochalo. Podziwialo i uwazalo za wzor do nasladowania. Tamtej Ameryce kibicowalismy w swiatowej rywalizacji. I jak to sie teraz pozmienialo!. Z jakiej przyczyny? Czy to my stalismy sie bardziej wybredni, , żeby nie powiedzieć niewdzieczni, czy może zmienili sie Amerykanie? Uznali, że sympatie zwyklych ludzi na świecie są im niepotrzebne, bo licza sie interesy i sojusze. Nie bede podsuwal odpowiedzi. W każdym razie , coś w tym jest, że do tamtej Ameryki mielismy wiekszy sentyment niż do obecnej. Welcome to Poland, mr Kerry.
Posted on: Wed, 06 Nov 2013 02:58:30 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015