Wytłumaczcie mi to, bo naprawdę nie rozumiem. Dlaczego ludzie, którzy wypowiadają się krytycznie o gejach, stale się upierają, żeby łączyć ze sobą sprawy, które nie mają nic wspólnego? W tym wywiadzie pada takie zdanie (to o gejach): "Trudno byłoby mi wytrzymać, gdybym zobaczył na ulicy gości eksponujących genitalia czy całujących się." Skąd w głowie pana Jacka wzięła się myśl, że geje na ulicy chcą eksponować genitalia? Przecież to jakiś absurd. Gejów może nie lubić, jego sprawa, ale trzymajmy się, choćby luźno, rzeczywistości... Podobnym, ale już zupełnie nieśmiesznym zabiegiem jest używanie słów "gej" i "pedofil" jak synonimów, łączenie tych dwóch spraw. Często, bardzo często to słyszę. Tacy ludzie mnie naprawdę przerażają, bo albo mają gruntowne braki w wykształceniu i po prostu nic z tego nie rozumieją, a mówi przez nich tylko ignorancja i jakiś durny strach, albo dobrze wiedzą, co mówią i świadomie, cynicznie leją takie głupoty innym do głów.
Posted on: Fri, 26 Jul 2013 16:16:08 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015