cz.1 - TopicsExpress



          

cz.1 https://facebook/permalink.php?story_fbid=479701168784381&id=428578310563334 Imagin o Liamie cz.2 Liam, a więc tak ma na imię. Czuję się cudownie. Mimo, że szef z pewnością mnie zabije za te potłuczone szklanki. Dobra muszę iść. Trzeba ich obsłużyć, a nie chcę, żeby mnie ktoś wyprzedził. Wyszłam z zaplecza i ruszyłam w kierunku stolika, przy którym siedzieli. Uśmiechnęłam się miło, a Liam odwdzięczył mi się tym samym. W śród paczki, z którą przyszedł Liam zauważyłam 2 pary, których byłam pewna i 3, których nie do końca byłam pewna. Wiem jedno, że Liam w tej gromadce nie miał żadnej pary. To dobrze wróżyło. Zapisałam zamówienie w notesie, zaniosłam je do kucharza po czym poszłam po napoje dal nich i dla osób, którym uprzednio je rozlałam i zbiłam szklanki. Przeprosiłam tamtych państwo, że musieli tyle czekać. Powiedzieli, że nic nie szkodzi więc mi trochę ulżyło. W czasie kiedy moim klientom pizzę się właśnie piekły poszłam po ścierkę i wytarłam kałużę napojów, którą wcześniej zrobiłam na podłodze. Liam patrzył na mnie i się uśmiechał. Kiedy pizzę były gotowe zaniosłam je do stolików i życzyłam wszystkim smacznego. Liam mrugnął do mnie, a ja się zarumieniłam i odeszłam na zaplecze. Oczywiście dostałam ochrzan od szefa bo dowiedział się o tych szklankach. Powiedział, że potrąci mi za to z pensji. Jednak nic nie potrafiło zepsuć mi dziś humoru. Bo w końcu dowiedział się jak ma na imię ten chłopak. Liam. Powtarzałam sobie to imię w głowie, jak ono pięknie brzmiało. Kiedy chodziłam między stolikami obsługując klientów usłyszałam jak paczka Liama prosi o rachunek, kiedy stałam przy stoliku obok. Odpowiedziałam grzecznie, ze za chwilkę podam. Poszłam po paragon za ich zamówienie i położyłam go na ich stoliku. Widziałam kontem oka jak Liam coś tam pisze. Włożyli pieniądze do kopertki, w której był paragon i wyszli. Zabrałam kopertę. Otworzyłam i nie wierzyłam własnym oczom. Na paragonie Liam zapisał swój numer i pod nim dopisek zadzwoń. Wyjrzałam za okno. Stał tam jeszcze chwilę z kolegami i uśmiechał się do mnie, a ja nieśmiało pochyliłam głowę i zarumieniłam się. Kiedy podniosłam głowę już go tam nie było. Pewnie wrócili na zajęcia do studia. Zostawiłam pieniądze w kasie po czym z paragonem pobiegłam do Amy, która właśnie miała przerwę. Pokazałam jej paragon. Była w zszokowana i szczęśliwa. Sporo jej wcześniej mówiłam o tym chłopaku. Uwielbiała moje historię. A ja uwielbiałam je opowiadać. Była niezwykle pilnym słuchaczem i to mi się w niej podobało. Dziś wcześniej kończyłyśmy pracę. Posprzątałyśmy szybko we dwie. Tym razem nie chciałam zostawać w pracy bo ten brunet dziś nie tańczył więc nie miałam po co dłużej zostawać. Ciągle o tym rozmawiałyśmy wracając do domu. Mieszkałyśmy razem w małym mieszkanku niedaleko pracy. Miałyśmy do dyspozycji ostatnie piętro w raz z poddaszem. Zawdzięczamy to przemiłej pani, która nam to mieszkanie wynajmowała. Mój pokój był na poddaszu, a pokój Amy był tuż pode mną. Poddasze było niskie. Trzeba się było dość garbić, żeby nie zahaczać głową o sufit. Zamiast łóżka miałam tam zwykły materac z dużą ilością poduszek. Obok zamiast szafki nocnej miałam stertę książek, które dawno przeczytałam. Mój pokój był mały i dość oryginalny. Zamiast farby czy tapety miałam białe poobklejane zdjęciami i plakatami ściany, lub popisane markerem na nich cytaty i fragmenty moich ulubionych piosenek. Lubiłam tu przesiadywać. Nagle zajrzałam do kieszeni. Wyciągnęłam paragon z numerem Liama i zaczęłam wahać się czy zadzwonić czy nie? Kto chce poznać c.d. klika like i komentuje Dani
Posted on: Wed, 03 Jul 2013 09:31:05 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015