#klucznik #ludziezpasją Dziś na ławce przysiadłam z Łukaszem Kruszewskim Czasem wychodzi ze mnie dinozaurzyca… Nie, nie taka zgorzkniała i zgryźliwa, a uśmiechająca się podczas czytania tekstów na blogu, ćwierków, czy też innych… Uśmiech ten z ironią nie ma nic wspólnego, raczej jest znakiem myśli: „Jak dobrze, że na świecie są podobnie myślący i działający ludzie”. Przyglądałam mu się od dłuższego czasu. „Kmini”, analizuje, wplata w codzienność życia wszystko, co widzi, słyszy, czuje. Patrzy na swoją pracę oczami klienta, a na swoje działania oczami „krytyka”. Nie gubi perspektywy, nie traci z oczu celu, nie depcze po „trupach”. Z wrodzoną cudownością łączy pasję z pracą. Marketing nie jest dla niego zestawem narzędzi, jest jego powietrzem. Trzosem wypełnionym ziarnami, „gwiezdnym pyłem”. Człowiek nie jest jedynie klientem, jest….partnerem. Z wyrysowanych czcionek bije charyzma, optymizm. Czasem też można zobaczyć między wierszami „diabelskie ogniki”. Dobrze, bo któż z nas nie chce ich tam zobaczyć, czy generować? Zapewne, jeno człek „z klanu Dulskich” na zewnątrz lśniący, wewnątrz gnijący. Łukasz z pewnością do takich ludzi nie należy. Wszystko, co czyni, ma świadczyć o nim. Zostawia, bowiem swój wyraźny podpis. Żyje, oddycha, śmieje się, bawi, pracuje - pełnią samego siebie. Dzięki swojej pasji jest współczesnym bardem rynku nieruchomości. Nowatorem wydeptującym mocno zarośniętą ścieżkę. Karczownikiem wyschniętych korzeni, przez które nie może przedrzeć się nowe. Zwolennikiem budowania, współpracy, działania na rzecz lepszego jutra, podniesienia jakości. Człowiekiem z jakże bliską mi pasją… joannabutora.blogspot/p/blog-page_3848.html
Posted on: Tue, 03 Sep 2013 05:45:27 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015