Dzisiaj opowiemy trzecią część i książce : Wynalezienie - TopicsExpress



          

Dzisiaj opowiemy trzecią część i książce : Wynalezienie druku przypisuje się Janowi Gutenbergowi (Gensfleisch) z Moguncji, przyjmując jako datę tego wydarzenia rok 1440, choć nie wiadomo, kiedy Gutenberg wydał swój pierwszy druk. Istoty wynalazku tego nie stanowiły, jak się ogólnie mniema, ruchome czcionki, gdyż te były już wcześniej znane, lecz przyrząd metalowy, który umożliwiał odlewanie czcionek szybciej i w większej ilości niż to było dotychczas osiągalne przy stosowaniu form odlewniczych z piasku (zresztą sprawa ta nie jest jeszcze przez naukę dostatecznie zbadana i stwierdzona). Były to czasy, kiedy powielania tekstów dokonywano drogą ręcznego przepisywania (kopiowania), a więc sposobem pochłaniającym za dużo czasu i wysiłku, aby mógł zaspokoić rosnące wymagania, wynikające z potrzeby coraz to szerszego rozpowszechniania książki i wiedzy. Nie mogły już wydołać klasztorne i świeckie warsztaty kopistów oraz tzw. kartowników, którzy - obok kart do gry - sporządzali przede wszystkim formularze tzw. listów odpustowych, używanych w dużych ilościach przez kościół w związku z prowadzonym w tym okresie na szerszą skalę handlem odpustami. Aby zaspokoić potrzebę większej liczby identycznych egzemplarzy jakiegoś tekstu, uciekano się do mechanizacji ich wykonania. Poszczególne teksty rytowano w deskach, z których następnie odbijano egzemplarze identycznych kopii zwanych ksylografami (ksylos znaczy po grecku drewno, grapho — piszę). Sposobem tym tworzono nawet całe książki (tzw. blokowe), jednakże wobec zbyt małej liczby odbitek, jakie można było uzyskać z Jednej deski oraz powolności procesu, ten rodzaj produkcji książkowej sprawy nie rozwiązywał. Zwrócono się tedy do wytwarzania oddzielnych liter — czcionek, których można było używać wielokrotnie do składania różnych, dowolnych tekstów. Otóż niektórzy uczeni twierdzą, że początkowo odlewano czcionki w formach (matrycach, od łacińskiego mater — matka) wyciśniętych w wilgotnym piasku za pomocą drewnianych stempli. Jednakże w każdej takiej matrycy można było odlać tylko jeden okaz czcionki, tak że urządzenie to nie opłacało się. Dopiero Gutenberg wpadł na pomysł wybijania za pomocą stempli z twardego metalu (tzw. patryc czy punconów) liter w płytce metalowej, dzięki czemu uzyskiwano trwałe matryce, których można było używać wielokrotnie do odlewania czcionek. Teraz też dopiero, odlawszy sobie odpowiednio duży zapas czcionek, można było podejmować drukowanie obszerniejszych tekstów i to w stosunkowo wcale pokaźnej liczbie identycznych egzemplarzy. Przyrząd Gutenberga przetrwał w jego podstawowej formie aż do XIX w. kiedy musiał ustąpić o wiele szybciej pracującej maszynie odlewniczej. Długo pozostawała też w użyciu wynaleziona przez Gutenberga prasa do odbijania druków. Składała się z dwóch płyt: dolnej — jako dającego się wysuwać fundamentu, na którym umocowuje się formę drukarską wypełnioną składem drukarskim tj. kolumnami czcionek oraz górnej, którą za pomocą przykręcenia śruby przyciska się arkusz nieco zwilżonego papieru do składu na czernionego farbą. Te dwa warunki, uzupełnione zastosowaniem czernidła drukarskiego, stanowiły zasadnicze warunki powstania i rozwoju druku, którego są też podstawowymi narzędziami. Początkowym celem nowych drukarni miało być drukowanie tekstów o największym nakładzie i użyteczności. Miała więc ta nowa sztuka od początku służyć codziennym potrzebom życia praktycznego. Pierwsze druki to owe wspomniane już listy odpustowe, których zapotrzebowanie sięgało tysięcy egzemplarzy; obok nich najpopularniejszy był w owych czasach szkolny podręcznik gramatyki łacińskiej tzw. "Donatus" od nazwiska jego autora, Aeliusa Donatusa (IV w. n. e.), wreszcie kalendarze i różne drobne pisma okolicznościowe. Najpoważniejsze zamówienia na druk pochodziły jednak od kościoła, to też wśród wielu pierwszych dzieł drukowanych nie brak biblii, psałterzy oraz ksiąg liturgicznych. Druki te trafiały bezpośrednio do rąk tych odbiorców, dla których były przeznaczone, nie stanowiły natomiast rozpowszechnianego materiału bibliotecznego, nie wpływały na rozwój i bogacenie się księgozbiorów. Ten proces nastąpił dopiero dzięki rozwojowi nauki zwłaszcza na uniwersytetach oraz dzięki działalności humanistów, propagatorów Odrodzenia. Drukuje się więc dzieła starożytnych klasyków: literackie, filozoficzne i przyrodnicze. Na uniwersytetach włoskich rozkwitają studia nauk niereligijnych, co przejawia się w obfitej produkcji wydawniczej. Obok dzieł greckich i łacińskich podejmuje się również druk dzieł poetów narodowych, jak Petrarki i Dantego (jego "Boska Komedia" wyszła w 1472 w trzech wydaniach) oraz sławnego nowelisty Boccaccia. Także we Francji — obok łacińskich ksiąg teologicznych tłoczy się dzieła w języku narodowym. W Niemczech rozwija się bujnie m. in. drukowana literatura ludowa i powieściowa w języku macierzystym, a także popularnonaukowa (zielniki, przepisy lekarskie, przepisy postępowania w czasie zarazy itp.) obficie ilustrowana drzeworytami. Rozkwit grafiki książkowej (zwłaszcza użytkowej) wiązał się ścisłe z badaniami przyrody, wynikającymi z właściwej ludziom Odrodzenia ciekawości dla otaczającego świata. Biorąc pod uwagę powyższą charakterystykę pierwszych książek drukowanych nazywa się je inkunabułami (powstałe do 1500r. od łac. incunabula - powijaki, kołyska), i dają one obraz ówczesnego stanu piśmiennictwa i ukazują problematykę nauki i innych dziedzin życia. Sztuka drukarska, z początku otoczona tajemnicą, rozpowszechnia się po całym ówczesnym świecie. Po rozbiciu warsztatu Gutenberga, jego uczniowie szerzą ową "czarną sztukę" po całej ówczesnej kulturalnej Europie. Dzięki drukarstwu rozszerza się krąg korzystających z książek. Stosunek dzieł łacińskich, przeznaczonych dla świata uczonego oraz dla potrzeb kościoła, do książek drukowanych w jezykach narodowych przesuwa się powoli na korzyść tych ostatnich. Zwycięstwo przynosi im ruch reformacyjny, w którym biorą udział szerokie rzesze nie tylko duchownych, lecz i ludzi świeckich. I podczas gdy początkowo drukowano dzieła istniejące już w postaci rękopisów, to teraz zaczęto pisać z myslą o powieleniu ich drukiem. Należą tu zwłaszcza pisma polemiczne zarówno scholastyków i humanistów, jak również związane z reformacją i kontrreformacją. Ale to już czasy późniejsze. Druk w oczywisty sposób wpłynął na życie książek, podobnie jak i na kształt i charakter ówczesnych bibliotek. Na ich funkcje społeczne i dydaktyczne. Jednak książka drukowana, wychodząca w stosunkowo dużej liczbie egzemplarzy, nie mogła się cieszyć tym nimbem rzadkości i unikalności co rękopisy, taś jej stosunkowo niska cena nie równoważyła niższej wartości w oczach zbieraczy i czytelników. Najznaczniejszymi bibliotekami w tych czasach są nadal książnice klasztorne i uniwersyteckie. Początkowo nie zależało im na książkach drukowanych, przyjmowały je dość niechętnie, zresztą z barku funduszy poprzestawały na kopiowaniu dzieł posiadanych, a nie nabywaniu nowych. Zachowując ograniczenie dostępności zbiorów wyłącznie dla duchownych i kół akademickich, nie rozszerzały one swego pola działania, podobnie jak biblioteki średniowieczne z rękopisami. Nie podjęto też myśli rzuconej wiek wcześniej głoszącej ideę publicznych bibliotek. Odnowienie jej zawdzięczamy dopiero wielkiemu entuzjaście pisarstwa klasycznego i miłośnikowi książek- Franciszkowi Petrarce. Dopiero w następnym wieku, w dobie rozkwitu Odrodzenia, po utrwaleniu nowych światopoglądów, odżyje i ucieleśni się myśl upublicznienia bibliotek. Dodatkowo odkrycie nowych dróg handlowych i Nowego Świata da podstawy do wzmocnienia warstwy mieszczańskiej, która będzie jednym z motorów napędzających podaż książek i słowa pisanego. Pierwsze publiczne biblioteki powstały we Włoszech, kolebce nowych światopoglądów, już w drugiej połowie XVw. Początkowo rozkwitające w tych czasach cechy i mieszczaństwo nie odczuwały potrzeby bibliotek, jednak po uwzględnieniu wspomnianych wyżej odkryć na te warstwy, wybitniejsi przedstawiciele tej klasy zaczynają w dobie Odrodzenia brać czynny udział w rozwoju kultury. Wiedza staje sie jednym z narzędzi w zdobywaniu władzy i wpływów. To jak i rosnący dobrobyt patrycjatu stwarza duży popyt na książkę. W pogoni za zabytkami literatury, rękopisami jeszcze greckimi, biblioteki, a głównie zbieracze-humaniści, organizują całe wyprawy na Wschód. Bibliofilstwo szerzy się w niespotykanych dotąd rozmiarach: jedni z pociągu do kształcenia się, inni naśladując modę możnych na czytanie, tworzą własne księgozbiory pod hasłem: sibi et amicis (dla siebie i przyjaciół). Z początku, z wiadomych przyczyn, krąg tych "przyjaciół" jest bardzo ograniczony, jednak przełomowy wiek XV. z wynalazkiem druku, przynosi przełom. Zastosowanie maszynki odlewniczej to nowy krok w wytwarzaniu i gromadzeniu książek. Stopniowo zanikają skryptoria, powstają nowe przemysły książkowe, produkcja i handel książkami przechodzą do rąk świeckich, biblioteka zaś przejmuje nowoczesne funkcje obsługi szerszych kręgów czytelniczych. Pierwszych drukarzy można uważać za rękodzielników, gdyż z reguły sami i na własny koszt składali i tłoczyli swoje książki. Ruch reformacyjny, laicyzacja nauki oraz umacnianie się stanu średniego, wykorzystując sztukę drukarską do swoich celów, pchną wydatnie naprzód rozwój i rozprzestrzenianie się książki, zmienią rodzaj i kierunek produkcji wydawniczej, wyznaczą książce nowe zadania, nową funkcję społeczną. I nawzajem — drukarstwo ze swej strony wpłynie na podniesienie się i upowszechnienie wiedzy i oświaty, rozszerzy krąg zarówno korzystających z kultury, jak i tworzących kulturę. Produkcja książki zaczyna być jedną z ważnych gałęzi manufaktury, stając się powoli rentownym interesem. Posiadacz kapitału tworzy warsztat, w którym zatrudnia siły najemne, pokrywa koszt surowców, a w wyniku inkasuje zyski. Jakkolwiek więc feudalizm obalony został znacznie później, "przemysł książkowy" (drukarnie, papiernie) reprezentował już zalążki nowej formacji ekonomiczno-społecznej. Wynalazek Gutenberga, który — oceniany z gospodarczego punktu widzenia — zmierzał do utworzenia równowagi między popytem a podażą, musi być tak samo traktowany i oceniany jak późniejsze przemysły, które zastąpiły rękodzieło. W dobie reformacji książka staje się ważnym czynnikiem oświecenia i rozwoju języka narodowego. W toczącej się walce ideowej i ruchach rewolucyjnych słowo drukowane w postaci broszur i różnego rodzaju ulotek odegrało dużą rolę. Książka, aczkolwiek pozostaje nadal instrumentem rządzenia klas panujących, monarchii feudalnej i hierarchii kościelnej, zaczyna już także występować, jako przejaw nowego kierunku ideologicznego i buntu społecznego, wyrażonego zrazu głównie w formie religijnego protestu. Powstająca w łonie społeczeństwa feudalnego i coraz bardziej wzrastająca na sile reformacja znajduje w książce jeden ze środków walki klasowej, narzędzie do podważania podstaw ideologii średniowiecznej, wytrącając duchowieństwu monopol wiedzy i kierownictwa kulturalnego. Jednocześnie w XV i XVI w. ukazuje się wiele dzieł odtwarzających kulturalną spuściznę świata starożytnego. Drukuje się najwybitniejsze utwory literatury humanistycznej, także dzieła naukowe, stanowiące zupełny przewrót w panującym jeszcze z okresu średniowiecza światopoglądzie. Dość wspomnieć przełomowe, nową erę zwiastujące prace Kopernika, Galileusza, czy Giordana Bruno. Dotychczasowe potęgi światowe, przede wszystkim kościół, występują oczywiście gwałtownie przeciwko tym rewolucyjnym ideom, wzmaga się ucisk cenzury, w indeksach książek zakazanych pojawiają się autorzy, których nazwiska jak najchlubniej zapisały się w dziejach postępowej myśli ludzkiej, by wymienić choćby Kopernika i Andrzeja Frycza Modrzewskiego. W niektórych krajach represje nowej myśli są tak wielkie, że tłumi to na wiele lat rozwój książki i doprowadza do nieocenionych strat w istniejących już wówczas książkach, wspomnijmy choćby masowe spalenia heretyckich ksiąg w Hiszpanii, czy Francji. Drukarze-wydawcy starają się sprostać zadaniom rosnącym szybko w związku z tymi przemianami i ruchami. Jedni usiłują dać książkę wytworną, na wysokim poziomie estetycznym, drudzy swoje warsztaty oddają na usługi walk religijnych i politycznych. Dzieje drukarstwa europejskiego na przestrzeni stulecia wiernie odzwierciedlają przemiany zachodzące w kulturze i w sztuce. Wyraźnie np. zaznacza się cezura (granica) między pierwszą, a drugą połową wieku. Prymat w tej dziedzinie przechodzi stopniowo z kraju do kraju: z Włoch do Francji i wreszcie do Niderlandów. Produkcja książki wiąże się ściśle w początkach okresu z naporem humanizmu i Renesansu, stopniowo stabilizującego się, a następnie wygasającego, z rewolucyjną siłą reformacji — by wreszcie przejść w służbę kontrreformacji. Szlachetny umiar sztuki Odrodzenia, widoczny w układzie kolumny druku, w renesansowych krojach pisma i zdobnictwie zharmonizowanym z drukiem, ustępuje miejsca bardziej urozmaiconej formie, widocznej w rysunku czcionek i w ilustracji, w coraz częstszym stosowaniu miedziorytu pozwalającego na ruchliwszą i zróżnicowaną grę świateł i cieni - jednym słowem już w XVIw. wkracza nowy styl: barok, odznaczający się dynamizmem i bogactwem formy. Drukarstwo klasycznych ośrodków, jak te we Francji, Włoszech, Niderlandach, gdzie było ono skupione w rękach możnych i uczonych właścicieli manufaktur pozostawało raczej w służbie humanizmu, produkując głównie książki o treści naukowej i w wytwornej szacie zewnętrznej. Natomiast drukarze, którzy włączyli się w wir walk religijnych i politycznych wywołanych reformacją, poszli w kierunku odmiennym - wytwórczości masowej. Reformacja włączyła bowiem do walki z kościołem i uciskiem feudalnym masy ludowe, użyte więc do tej walki piśmiennictwo musiało być dla wszystkich zrozumiałe, stąd rozwój literatur narodowych, a upadek formy zewnętrznej książki. Wydawało się coraz to nowe broszury i ulotki popularno-polemiczne, tanio, szybko i masowo. Gdy w okresie poprzedzającym reformacje przeciętny nakład wynosił 300 egzemplarzy, w Niemczech ulotka Lutra "An den christlichen Adel deutscher Nation" ("Do chrześcijańskiego rycerstwa narodu niemieckiego"), wydana w r. 1520 przez Melchiora Lottera w Lipsku, osiąga zawrotną na owe czasy liczbę 4000 egzemplarzy, rozchwytanych w ciągu kilku dni. Pierwszeństwo daje się małym formatom, a do zdobienia używa drzeworytu ludowego. Stosując prawie wyłącznie język niemiecki, druki reformacyjne przyczyniają się pod przewodnictwem Lutra do rozwoju i ujednolicenia mowy rodzinnej. Rozwija się pismo gotyckie nowego kroju: bardziej okrągła szwabacha i ostro łamana fraktura. Ta ostatnia opanowuje książkę niemiecką jako narodowe pismo. Natomiast antykwa, popierana przez humanistów, stosowana jest w dziełach pisanych po łacinie. Drukarze pierwszego okresu byli nie tylko wytwórcami i nakładcami książek, lecz z reguły zajmowali się równocześnie sprzedażą swoich wytworów. Rychło jednak uciekać się do pomocy specjalnych agentów-kolporterów, którzy wędrowali z miasta do miasta z towarem książkowym nabytym od impresorów-nakładców. Poważniejsze przedsiębiorstwa drukarsko-wydawnicze utrzymują własne składy w różnych miastach, nieraz i za granicą. Najpierw dany skład czy kolporter rozprowadza wytwory tylko jednej oficyny, później łączy również wydawnictwa innych drukarzy-nakładców. Tak że na początku XVIw. wykształca się księgarstwo sortymentowe. Powstają odrębne samoistne przedsiębiorstwa księgarskie trudniące się sprzedażą książek bez względu na nakładcę i drukarza. Rynek zbytu wczesnych wytworów drukarskich, przeznaczonych w olbrzymiej większości na potrzeby kościoła, obejmował całą Europę, stosowana bowiem w nich łacina była zrozumiała dla wszystkich narodów. Humanizm pogłębił jeszcze tę jednolitość rynku księgarskiego przez wprowadzenie starożytnych klasyków i umocnienie panowania łaciny. Ale już w dobie Odrodzenia i Reformacji wyrasta żądanie literatury narodowej, a jej heroldem jest literatura popularna, ludowa. Rośnie szybko krąg czytelników, rośnie popyt i produkcja książkowa, a w związku z tym powstają i mnożą się stałe księgarnie; książka jako towar staje się przedmiotem handlu księgarskiego, następuje rozłączenie produkcji (drukarstwa i wydawnictwa) od zbytu (księgarstwa). Wzmagający się ruch wymaga celowego uregulowania stosunków w księgarstwie oraz ułatwienia orientacji na rynku wydawniczym za pomocą odpowiednich katalogów. Do obrotu książką zastosowuje się system jarmarków (targów), których centralnym punktem staje się dzięki swemu geograficznemu położeniu Frankfurt n/M. Ustalił się zwyczaj, ze dwa razy w roku, na wiosne i w jesieni, zjeżdżali się tu księgarze (nakładcy i sortymenciści) z całej Europy i "handlowali" swoimi wytworami bądź drogą wymiany — arkusz za arkusz druku, bądź dwa arkusze czyste za arkusz druku. Od r. 1564 wychodzą tu specjalne katalogi jarmarczne, wykazujące materiał książkowy rzucony w danej chwili na rynek. Około r. 1680 rolę Frankfurtu obejmuje Lipsk i zachowuje ją aż do naszych czasów. Handlem książkowym zajmowali się również introligatorzy, a znów księgarze utrzymywali warsztaty, w których oprawiali książki wystawiane w ich składach na sprzedaż. Na tym tle wytwarzała się ostra konkurencja i dochodziło do zatargów, niejednokrotnie długotrwałych i przybierających drastyczne formy: bójek, napaści itp. W miarę pogarszania się warunków ekonomi- cznych spory te zyskiwały na sile. Księgi sądowe warszawskie z końca XVI w. przechowały ślady jednej takiej sprawy między księgarzem Pawłem Fabrycym a jego konkurentem Janem Modzelewskim, należącym do cechu szkatulników. Wspomniane było już, że w samym zaczątku swego żywota kosztowna książka drukowana z trudem torowała sobie drogę do bibliotek ludzi Odrodzenia. Dopiero po obniżce kosztów produkcji, tańsze, a mimo to znakomite i piękne wydania klasyków opory te ostatecznie przełamały. Wydawnictwa te znalazły sobie nowych odbiorców: zaczynają gromadzić je humaniści i książęta doby Renesansu lubujący się w okazałych budowlach i książkach. Książki gromadzą królowie, książęta, a nawet car. Okazałe biblioteki powstają w cerkwiach, a także u zamożnych magnatów. Wielokrotnie zbiory książkowe są włączane do ogółu skarbu królewskiego. Wszystko to jednak były albo niedostępne, albo dostępne w ograniczonym tylko zakresie skarbnice, a nie żywe ośrodki nauki czy czytelnictwa. Reformacja w swej walce przeciwko kościołowi i w ogóle klasom panującym zwróciła się do mas i musiała masy te oświecić. Najlepszym do tego narzędziem była książka i szerzenie czytelnictwa. Toteż Luter — w myśl hasła wolnego studium i powszechnego dostępu do książki — kładzie szczególny nacisk na postawienie bibliotek na należytym poziomie z tym, że mają one służyć zarówno stanowi duchownemu jak świeckiemu. Główną rolę miały tu do spełnienia mnożące się biblioteki miejskie dostarczające czytelnikom, przede wszystkim ze sfer mieszczańskich, lektury aktualnej, żywej. Jednocześnie księgozbiory klasztorne niejednokrotnie zmieniają swych właścicieli wskutek sekularyzacji zakonów, wzbogacając biblioteki świeckie. W drugiej połowie XVI w., przenika do bibliotek duch baroku, przejawiający się w przepychu rozległych sal pokazowych oraz w bogatych oprawach książek. Stać na to głównie rody książęce i magnackie. Księgozbiory te mają z reguły jeszcze charakter prywatny, lecz tu i ówdzie udostępnia się je także uczonym. Wcześniej czy później wszystkie te biblioteki stały się wartościowymi i publicznie dostępnymi warsztatami naukowej pracy, zgromadziwszy bogate i nieraz bezcenne zbiory piśmiennictwa zabytkowego i współczesnego. Król Francji Franciszek I ustanawia w r. 1537 pierwszy w dziejach egzemplarz obowiązkowy, który miał stale pomnażać zbiory jego biblioteki. Stosownie do wymagań epoki zmienia się charakter budownictwa i wyposażenie wnętrz bibliotecznych. We wspaniale ozdobionych, wysokich salach, zaopatrzonych w galerię lub bez niej, umieszczono obok książek inne zbiory i różne osobliwości. Prototypem takich pomieszczeń była sala w pałacu hiszpańskich królów, w Eskorialu, mieszcząca u schyłku XVI w. 18000 tomów — imponujący zbiór na owe czasy. Wraz ze zbieractwem wśród górnych warstw społeczeństwa występuje druga znamienna cecha Odrodzenia: rozkwit ambicji mecenasowskich. Hołdują im przedstawiciele światłego episkopatu i ruchu akademickiego. Oczywista, świeccy możnowładcy rychło włączyli się do tego nurtu. Jednakże stosunkowo nieliczne biblioteki magnackie nie mogły wywoływać czy zaspokajać potrzeb czytelniczych szerszych warstw społeczeństwa. O wysokiej kulturze okresu świadczy przede wszystkim żywe krążenie książki wśród tej warstwy, którą nazwalibyśmy dzisiaj inteligencją. Z zapisków inwentarzowych, z notatek na kartach starych druków i rękopisów przekonujemy się, jak liczne, obfite i odzwierciedlające nowe nurty były księgozbiory profesorów, lekarzy, prawników. W ciągu XVI w. powstaje też szereg bibliotek prywatnych patrycjatu miejskiego. Nowym bodźcem silnie pobudzającym zapotrzebowanie na książkę była też Reformacja. Książka staje się potrzebna wszystkim: do utwierdzenia się w wierze dawnej czy nowej, do jej obrony czy zwalczania. Jest niezbędnym narzędziem propagandy i polemiki. Powstają liczne księgozbiory przedstawicieli szlachty i możnowładców hołdujących "nowinkom". Nie zaniedbuje też sprawy kontrreformacja, zwłaszcza gdy reforma potrydencka (1545—1563) powołała do życia liczne seminaria duchowne, które trzeba było zaopatrzyć w odpowiednie księgozbiory. W jeszcze większym stopniu przyczyniła się do tego działalność jezuitów, którzy sprowadzali pokaźne ilości książek z zagranicy, głównie dla swoich kolegiów. Ale zawartość księgozbiorów jezuickich była dość jednostronna i oddziaływanie ich, jak w ogóle bibliotek kontrreformacyjnych, było często raczej ujemne aż do czasu, gdy w kolegiach zakonnych powiało prądami Oświecenia. Jednak wraz z nieszczęśliwymi warunkami politycznymi następuje w XVII w. ogólny upadek kultury, co wpływa na znaczne obniżenie poziomu drukarstwa. Jutro zapraszamy na czwartą część opowieści o książce :)
Posted on: Mon, 08 Jul 2013 06:03:13 +0000

Trending Topics




© 2015