Opowiadanie: Uzależniona - Na jutro chcę resztę . Odparłam i - TopicsExpress



          

Opowiadanie: Uzależniona - Na jutro chcę resztę . Odparłam i podałam mu sto złotych . Już jutro dostałam marihuanę . Byliśmy na imprezie , byłam mocno napita . Potem dostałam drinka i reszty już nie pamiętam . Wiem że obudziłam się rano w swoim łóżku , a w kuchni policja przesłuchiwała mamę , nie chciała mi powiedzieć o co chodzi . - Dobrze , a teraz opowiedz jak to się zaczęło . – Powiedział psycholog pan Breeyz , do którego przyprowadziła mnie mama . - Pod koniec wakacji mama proponowała mi prywatne gimnazjum . Stanowczo odradzała to które sama wybrałam . Chciałam spróbować nowych rzeczy takich jak przyjaźń czy miłość . A nowe znajomości zaczęły się prawie dwa miesiące temu . Wpadłam do towarzystwa chłopaków . Po tygodniu zaczęliśmy umawiać się na wieczorne spacery . Oczywiście temu wszystkiemu towarzyszyło piwo i papierosy . Mam już szesnaście lat , a nigdy tego nie próbowałam . Do odważnych świat należy . Pierwszy łyk był łatwy . Po trzech piwach zaczęło kręcić mi się w głowie . Wtedy zapaliłam papierosa . Byłam tak napita że nie do końca pamiętałam co się stało . Potem potoczyło się jak z górki , nauczyłam się przeklinać , pić . To mnie uzależniło , stałam się kolejnym ,, złym ‘’ dzieckiem w oczach mamy. Ale ja tego nie widziałam. Widziałam tylko siebie i potrzebę spalenia marihuany lub wypicie mocnej wódki , uchlania się do nieprzytomności. To było sensem życia . - Dziękuje . – odparł z skwaszoną miną. Poszłam za nim i niechcący podsłuchałam rozmowę policjanta z mamą. - Tak , niestety , została zgwałcona na tej dyskotece.- Wypowiedział . Oczy same zalały się łzami , szybko szarpnęłam za bluzę i cicho wymknęłam się z domu. Szłam zapłakana przez park. Usiadłam na mojej ławce , na której siadałam z tatą kiedy byłam mała. - Dlaczego ?! – wydzierałam się spoglądając na mały staw pełny kaczek . – Kurwa ! Dlaczego ? – Krzyczałam dalej . Płakałam jak małe dziecko. Kiedy policjant powiedział słowo ,, zgwałcona ‘’ przypomniało mi się wszystko. Miał na imię Kamil , rozkochał mnie w sobie i porzucił a potem zaprosił na tę dyskotekę , powiedział że to w ramach przeprosin . Przyniósł mi drinka a potem to się stało. Wstałam wściekła i usiadłam na pomoście przy stawie. - Kurwa . – mruknęłam dość głośno rzucając kamień do wody. - Widzę że jakiś wściekły pies siedzi na moim miejscu. – Usłyszałam głos za sobą , nie znałam go i nie ciekawiło mnie kto to był . Bez obracania się odparłam. - Odwal się . - Co jest? Chłopak cię rzucił ? – Zaśmiał się cicho. Nie wytrzymałam , wybuchłam. Gwałtownie wstałam i zaczęłam mu wrzucać i wyzywać. - Hej spokojnie. – Powiedział do mnie , odczekał chwile aż się uspokoję po czym objął mnie silnym ramieniem. Wtuliłam się w niego . Poczułam proszek do prania w jego siwej bluzie i męski perfum. Przypomniał mi Kamila , miał dosłowni taki sam zapach. Gwałtownie się osunęłam . - Teraz mi wszystko opowiedz. – Powiedział spokojnie. - Ja cię nawet nie znam – Odparłam zapłakana . Zachowywałam się jak histeryczka. Wzięłam parę wdechów i zaczęłam mówić , mimo że nawet nie znałam jego imienia. - Więc mam na imię Anita, mam 16 lat . Poznałam go na początku roku. Spotykaliśmy się , zakochałam się a potem mnie zostawił. Po tygodniu zadzwonił że chcę mnie przeprosić i że zaprasza mnie na dyskotekę. Poszłam. Przyniósł mi drinka a ja go wypiłam , potem mnie zgwałcił. – Zaczęłam histerycznie płakać , wtulając się mocno w chłopaka. Przez bluzę czułam umięśnioną klatkę piersiową. Nic nie mówił. Wstałam i ruszyłam przed siebie , zapominając o wszystkim. Nie chciałam teraz nikogo znać z tego nieszczęsnego miasta. Musiałam z tond zniknąć , jak najszybciej. Wróciłam do domu. Otarłam łzy chustką znalezioną w kieszeni i z sztucznym uśmiechem weszłam do kuchni. - Cześć córciu . – Nawet mama była smutna. - Co się stało ? – Niestety musiałam udawać że nic nie wiem. - Zgwałcili Cię na tej dyskotece . – Zaczęła płakać a ja wyszłam z kuchni. Byłam wykończona. Włączyłam komputer usunęłam wszystkie profile na stronach internetowych . Zostawiłam tylko Gadu – Gadu. Przełączyłam się na dostępny. Ustawiłam sobie opis : ‘’ Żegnajcie. Zasypiam wiecznym snem . Pamiętajcie że byłam . Dziękuje . „ Wyjęłam z szafki parę puszek piwa , marihuanę i srebrną żyletkę. Piłam duszkiem jedną puszkę piwa po drugiej. Następnie wypaliłam całą marihuanę . Sięgnęłam po żyletkę. - Jeśli mam umrzeć , to z moim kochaniem . Kocham Cię zioło – Zaśmiałam się. Alkohol i narkotyk zrobił swoje. Nie panowałam nad umysłem. Nie bałam się. Dzięki marihuanie. Przecięłam się lekko , a po chwili zrobiłam już głębszą krechę . Patrzyłam jak krew kapię na podłogę. Zemdlałam. Ostatnie co widziałam to męskie spodnie. Powoli otwierałam oczy. Stał nade mną chłopak. Rozpoznałam go. To był Kamil . Drgnęłam gwałtownie. On , nie ruszył się . Trzymał głowę podkuloną , opierając się na ręce. Zauważył że się poruszyłam , spojrzał na mnie zapłakanymi oczami. Nic nie rozumiałam . Najpierw mnie zgwałcił a teraz siedzi obok . - Obudziłaś się . – Uśmiechnął się promiennie i schylił się aby mnie pocałować. Odsunęłam się. - Kamil , zgwałciłeś mnie. Pamiętasz to może ? A teraz jak gdyby nigdy nic chcesz mnie całować ? – Powiedziałam cicho nie zwracając uwagi na to że płacze , ignorowałam to. - Ja …. – Był zapłakany , nie wierzyłam w to widzę . Wyszedł trzaskając białymi drzwiami. Jak gdyby nigdy nic położyłam się na poduszkach. Po chwili do Sali weszła pielęgniarka. - Dzień dobry. Masz wielkie szczęście . Gdyby nie ten chłopak.. - Chwila , jaki chłopak ? - Brunet z niebieskimi oczami , przedstawił się jako Robert . – Uśmiechnęła się i podała mi ,, szpitalne ‘’ jedzenie. Spojrzałam na rękę. Zobaczyłam bandaż i poczułam ogromny ból. Zemdlałam. Obudziłam się tylko na moment. - Tracimy ją – Krzyknęła lekarka . Obok stał chłopak , brunet z niebieskimi oczami . - Robert – mruknęłam i zasnęłam na skutek znieczulenia . ,, - Mów do niej , podobno jak ludzie są w śpiączce słyszą co się do nich mówi .- Powiedziała pielęgniarka. Miała racje doskonale słyszałam co mówiła. - Kochanie , obudź się proszę . – Usłyszałam głos Kamila , płacz . – Przepraszam , byłem pod wpływem alkoholu , narkotyków. Wiesz jak one działają na człowieka. Kocham Cię. Kuple dali mi tego drinka , z kąt miałem wiedzieć że jest w nim tabletka gwałtu. Podpuszczali mnie. A ja głupi uległem. Teraz jesteś tu. Wiem że to przeze mnie. Proszę obudź się. Kocham Cię Anito . – Powiedział zapłakany i pocałował mnie lekko w usta , po czym wyszedł z Sali. ” Miesiąc później . Otwierałam sklejone oczy. Nikogo przy mnie nie było. Położyłam się na poduszkach przypominając sobie wydarzenia sprzed miesiąca. Pamiętałam to jak przez mgłę. Przypomniałam sobie Kamila. Kochałam go , po tym jak wytłumaczył mi wszystko , byłam gotowa wybaczyć. Fajne?? ;3 /N (nie moje)
Posted on: Sun, 04 Aug 2013 14:00:01 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015