Są utwory, których nie wypada nie znać. Są utwory, które wielokrotnie nam się gdzieś przewijały, lecz nie znaliśmy bądź nie pamiętaliśmy ich tytułu. Są też utwory, gdzie odsłuchane po latach zdajemy sobie sprawę, iż są one utworami naszego dzieciństwa. Jednak jest też taki utwór, który łączy w sobie wszystkie te elementy powyżej. Utwór, który stoi ponad wszystkimi innymi, który – naszym zdaniem oczywiście – jest jednym z fundamentów rozwoju tego gatunku, który swoją budową stał się ponadprzeciętny i ponadczasowy zarazem. Klasyk nad klasykami, tzw. pierwsza liga. Posiada w sobie coś, co powinien mieć każdy trance’owy utwór, a czego brakuje wielu dzisiejszym produkcjom – duszę. Mowa oczywiście o nieśmiertelnym „Saltwater” Chicane’a. W sumie to tak na prawdę nie wiemy co tu jeszcze dodać, bo szczerze mówiąc to nie da się w 100% opisać tego utworu. Każdy będzie go interpretować inaczej, co jeszcze bardziej potwierdza genialność tej produkcji. Nie pozostało nam zatem nic innego, jak po prostu zaprosić Was do odpalenia tego dzieła i zanurzeniu się w muzycznym świecie. Mamy nadzieję, że przywoła Wam mnóstwo fenomenalnych wspomnień. Swoją drogą, też tak macie, że mając przed oczyma ten tytuł zaczyna w głowie Wam grać melodia? Takie małe pytanko retoryczne na koniec. Udanego wieczoru :)
Posted on: Sun, 22 Sep 2013 15:30:58 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015