XV Zaraz po obiedzie Jurek się ulotnił, a ja zostałam z Agą w - TopicsExpress



          

XV Zaraz po obiedzie Jurek się ulotnił, a ja zostałam z Agą w opustoszałej niemal sali jadalnej. Właściwie nie rozmawiałyśmy w czasie posiłku, ale teraz usta jej się nie zamykały. Opowiadała o urokach miasta, o najlepszych stokach, o feriach, nudzie, o kinie... - Hej, jak ty właściwie masz na imię? Głupie pytanie, nieprawdaż? A jednak miała rację, w tym całym zamieszaniu z poznaniem się i obiadem w roli głównej zapomniałam powiedzieć jej jak się nazywam. Niemożliwe! - Eliza. Spojrzała na mnie z nieodgadnionym wyrazem oczu. - Co? - zapytałam niespokojnie bo pod jej wzrokiem czułam się jakbym była brudna albo... Coś jeszcze gorszego. - Och, nie nic. Nie wiem czy powinnam ci o tym mówić, bo to nie moja sprawa, ale chyba muszę wyjaśnić moje zachowanie? Spuściłam wzrok. Pytała z ukrytą intencją? Chciała, żebym powiedziała, że nie musi opowiadać mi o niczym bo mnie to nie obchodzi? A może chciała mi się wygadać i czekała na zachętę albo obietnicę, że nikomu tego nie powtórzę? Zanim zdążyłam pomyśleć ona już mówiła: - Nie lubię tego imienia. Myślę, że zrozumiesz. Mam strasznie fajnego kuzyna, on tu czasem przyjeżdża na wakacje albo ferie. Teraz go niestety nie ma. Świetnie się razem bawimy, on ma niesamowite poczucie humoru i w ogóle jest najlepszą osobą jaką znam. Chciałabym, żeby tu mieszkał. Ale wiesz, to nie od niego zależy. W szkole do której chodzi jest taka dziewczyna, Eliza właśnie. No i on ją po prostu kocha. - spojrzała na mnie jakbym to co najmniej ja była ową Elizą. - Ale to nie tak jak ktoś w naszym wieku może się zabujać czy zauroczyć. On jest strasznie poważny. Wiem, że przez nią cierpi. - To trwa już tak długo? - zdziwiłam się. - Dwa i pół roku. - Łał. - w porównaniu ze mną i Kornelem... Nawet nie wiedziałam, że można tak długo kochać bez wzajemności. To było piękne. - No. Wiesz, a ta dziewczyna jest okrutna. Obecnie chodzi z jakimś dupkiem w ogóle jej nie wartym. I on ją, w dodatku, zdradza. Rozumiesz? - Skąd ja to znam. - mruknęłam cicho, ale ona usłyszała. I tak pierwszy raz miałam okazję wygadać się dziewczynie, bo w Kielcach z nikim się nie przyjaźniłam. Jakoś tak wyszło... Miałam oczywiście koleżanki, ale żeby im tak coś opowiadać...? Nie, na pewno nie. I zaczęłam mówić, choć przecież nie zamierzałam. Mówiłam o Kornelu, o tym jak go kochałam. Opowiedziałam jej jak spotykaliśmy się niemal codziennie, jak czułam się przy nim bezpiecznie i jak zawsze byłam szczęśliwa. Powiedziałam jej, że wzruszały mnie jego prezenty - małe, emaliowe serduszko, czerwone fajerwerki na sylwestra, pluszowy miś w walentynki. Mówiłam o jego oczach, o uśmiechu, o rękach. Starałam się oddać każdą chwilę najlepiej jak ją pamiętałam. Wspominałam nasze spotkania, naszą ławeczkę, widok na staw. Przenosiłam się do zacisznego kącika kawiarenki, w którym powiedział mi, że mnie kocha i do parku, w którym mnie pocałował po raz pierwszy. Snułam nieprzerwanie swoją cudowną historię aż do pamiętnego niedzielnego wieczora. I wtedy się rozpłakałam. A Aga tak po prostu siadła obok i mnie objęła. I powiedziała, że płakać to nic złego. Nie mówiła, że Kornel to dupek, idiota i skończony kretyn, bo wiedziała, że mnie to zaboli. Więc powiedziałam jej jeszcze jak się starał, mówiłam o bukiecie, szpitalu i tym wszystkim... I tym jak zdałam sobie sprawę, że już go nie kocham, ale wiedziałam, że to nie do końca prawda. - Nie przejmuj się. Chodź. Nie będziemy tu tak siedzieć. No, dalej. - uśmiechnęła się do mnie krzepiąco. Zastanawiałam się czy świat nie jest taki zły jak myślałam do niedawna i doszłam do wniosku, że nie. Jest nawet w porządku, skoro istnieją tacy ludzi jak Jurek i Aga. - Dzięki. - szepnęłam siadając na łóżku. - Nie ma za co. Jesteś chyba skrzywdzona bardziej od mojego kuzyna, wiesz? - Tak? - spytałam. Ale wcale mnie to nie pocieszyło. - Myślę, że... Nie, już nic. - Powiedz. - Nie, lepiej nie. Może kiedyś? Nie mogłam z niej tego wyciągnąć. Czego? No właśnie... Ale za to zobaczyła to, co powinnam wiedzieć od razu - Aga była prawdziwa. Była na serio, na zawsze, najlepsza przyjaciółka jaką miałam. // PanCake
Posted on: Tue, 06 Aug 2013 19:02:22 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015