2 cześć imaginu z Louisem :) Obudził mnie zegarek , - TopicsExpress



          

2 cześć imaginu z Louisem :) Obudził mnie zegarek , wyłączyłam o , przez chwilę patrzyłam się na ścianę. Ubrałam swoją czarną sukienkę i tym razem postanowiłam żę schowam rzeczy do torebki żeby przerbrać się tam w szkole. Wiec tak gdy ubrałam czarną sukienkę uczesałam włosy i ubrałam czarne koturny. Na śniadanie zjadłam kanapkę , sięgnęłam do lodówki po mój ulubiony sok pomarańczowy w małej buteleczce i pożegnałam rodziców , włożyłam słuchawki i słuchałam audiobooka , lektry którą mam na maturze , ponieważ właśnie z jej czuje się najsłabiej. Przyszłam 30 minut , przed maturą po to by sobie wszystko powtórzyć, wzięłam swoje notatki i wszystko powtarzałam , i nie wiem jak nagle włączyła mi się piosenka ,,Little Things,, , nie chciałam jej przełączać , była bardzo przyjemna , bardzo ją lubiłam , a zwłaszcza wtedy gdy śpiewał Louis , śpiewał tak czysto , tak torskliwo opiekuńczo…. Hej ! Zaraz zaraz , o czym ja myśle ! STYLISTYKA A NIE LOUIS! Czytałam dalej , gdy skończyła się piosenka Little Things , koleżanka szturchnęła mnie , i powiedziała - Czas na mature z humana ! –poweidziała z zstresowanym uśmiechem. Ruszyłam do sali , nie wiem dlaczego ale cały czas w głowe leciało mi Little Things , ale tylko ta zwrotka gdzie Louis śpiewał , i zauważyłam że dzięki temu bardzo przyjemni pisało mi się maturę , zerknęłam na Carly , była zestresowana , ale nie by ło tego tak bardzo widać. Zdążyłam w sam raz z czasem , wyszłam z Sali zadowolona , ubrałam się w rzeczy które miałam w sztani w torbie. Dzisiaj było ciepło więc ubrałam jeansowe krótkie spodenki , do tego czarna koszula która była tak długa że zasłania prawie całe spodenki , a do tego moje kochane czarne vansy. Wyszłam z szkoły jako jedna z ostatnich szłam do domu , chciałam założyć słuchawki lecz wtedy zadzwonił do mnie .. Louis , nagle po prostu się zetresowałam , ja ? Ja stresować ? To była moja pierwsza taka chwila , wzięłam wdech i przyłożyłam do uch telefon. - Hej Louis ! – powiedziałam - Hej Sel . Jak tam po maturze ? - Wiesz .. em dobrze – wtedy przypomniało mi się że przecież , jeszcze 2 godziny temu nuciłaś jego głos w głowię !! – myśle że będę mieć dobry wynik .. a ty ? Co robisz? - Aa , wiesz trochę się rozchorowałem i mam gorączkę wiec leże u siebie w domu , i się rekreuje. - Ach , to się rekreuj ! Życze ci szybkiego powrotu do zdrowia ! - Dzięki ! Słuchaj ile masz jeszcze dni maturalnych ? - Jutro mam to co wybrałam , ja wybrałam historię i po jutrze będziemy mieć ustną i jestem wolna ! - Hah , to super , słuchaj to ja ci nie zawracam głowy i się ucz ! - Dobrze , pa ! - Pa ! – odłączył się. Zatrzymałam się i uśmiechnęłam po czym włączyłam muzykę i włożyła słuchawki do swoich uszu… Gdy byłam w domu , powiedziałam rodzicom , jak mi tam wszystko przeszło i inne takie. Poszłam do pokoju , postanowiłam się przespać bo byłam zmeczona , ustawiłam zegarek na 2h drzemi i zasnęłam , gdy się obudziłam była minuta przed włączeniem się zegarka. Szybko go wyłączyłam , lekko się ogarnęłam. Poszłam po duży sok poamrańczowy i moje ulubione ciastka , po czym ruszyłam uczyć się na maturę z historii. Lubiłam historię , tak samo jak polski i w ogóle bardziej lubiłam humanistyczne przedmioty i także artystyczne , ale z ścisłych też byłam dobra. Chciałam iść w przyszłośći na prawo , zawsze chciałam zostać prawniczką i bronić kogoś za to czego nie zrobił . Na moim łóżku wszędzie były książki , a na środku notes a na stoliczku obok miałam picie i przekąski. Udało mi się szybko wszystko ogarnąć , tak o 16.00 skończyłam pisać notatki ( które dokańczałam) a do 19.00 powtarzałam wszystko z nich. Gdy było już wpół do 21.00 poszłam się umyć i ubrać w pidzame , po czym zasnęłam. Ranek jak ranek , obudziłam się przygotowałam i poszłam do szkoły , jak zwykle byłam 30 minut wcześniej , tym razem , włączyłam Little Things specjalnie . Gdy była na Sali czułam się jakbym była najmądrzejsza na świecie , od razu szybko wszystko zaznaczałam , wiedziałam wszystko , skończyłam 15 minut przed czasem, oddałam egzemplarz i wyszłam z Sali , czułam się tak bardzo dobrze , ubrałam się w swoje rzeczy i czekałam aż Carly wyjdzie ze swojej matury , ona chciała zostać zawsze lekarzem wiec miała chemie . Usiadłam na ławce i przeglądałam swoje notatki. Siedziałam chyba z 5 minut i wtedy wyszła Carly po czym razem wyszłyśmy na kawę. - Wiesz nawet tak się nie stresowałam – powiedziała moja kumpela – bo z chemii jestem prymuską i to musisz przyznać ! – pokazałam na mnie palcem - No niestety , ale z historii tak samo jestem lepsza od ciebie ! - I znowu wygrałaś ! – weszłyśmy do kawiarnii gadałyśy o różnych rzeczach cały czas myślałam czy jej to powiedzieć czy nie … ale jednak posatanowiłam że nie. Pożegnałyśmy się , jutro miałyśmy ostatni dzień matury , matura słowna. Gdy byłam w domu , podczas uczenia się matury zadzwonił do mnie Louis. - Cześć ! Jak tam ? – powiedziałam - Cześć ! Już się dzisiaj o wiele lepiej – powiedział radoścnie - Heh , ja się uczę do matury słownej ! - Wo .. Wierze w ciebie ! A o której idziesz do szkoły ? - Ja idę o 10.00 i pewnie skończę o 13.00 a co ? - Nie nic … byłem ciekawy , wiesz ja ci nie przeszkadzam ucz się ucz ! - Dzieki , pa ! - Pa – odłączyłam się , i przez chwilę patrzyłam się na telefon , patrząc na numer Louisa. - Hej Siostra co tam robisz ? – wszedł do mnie mój brat. - Ym .. ja ucze się ! – powiedziałam odkładając telefon. Mój brat podszedł do mnie i usiadł na łóżku po mojej stronie. - Och ta matura słowna … przepytać cię ? - Wiesz że nie cierpię jak ktoś mnie przepytuje … ! - Wiem .. dlatego ci to mówię ! -Wstał i poklepał mnie po plecach – uda ci się siostra , wierze ci ! - Nie musisz mi tego mówić ! Na pewno mi się uda !- zaśmiałam się po czym wróciłam do książek. Dosyć szybko zrobił się wieczór , i wtedy poszłam spać. Kolejny normalny ranek. Była w szkole i czekałam na swoją kolej , tym raze czułam nutke stresu dlatego że nie cierpie jak ktoś mnie przepytuje, nigdy nie lubiłam tego i nigdy nie będę tego lubić . Nadeszła moja kolej , odpowiedziałam na wszsyto dobrze , nie czekałam już na Carly ponieważ ona miała ustną maturę za godzinę bo była w innej ,,grupie,, Przebrałam się w czarne krótkie spodenki i szarą bluzkę na krótki rękaw . Wyszłam przed szkołe i w pewnym momencie gdy szłam ( byłam jeszcze przy szkole) spadła mi bransoletka zniżyłam się żeby ją podnieść. - Co pani tu robi ? – powiedział ktoś niskim głosem tak że się lekko przestraszyłam podniosłam się i nikogo nie zauważyłam odwróciłam głowę do tyłu i kogo zauważyłam ? Mojego kolegę Louisa , wyglądął inaczej niż wtedy gdy szliśmy do jego domu . Nie miał na sobie czapki , wiec było widać jego włosy które były ułożone tak w góre , miał na sobie białą bluzke w paski , i do tego długie spodnie typu rurki i trampki. - Louis ?! – powiedziałam już odwrócona w jego stronę.. była totalnie zaszokowana
Posted on: Sat, 07 Sep 2013 10:39:45 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015