Pić w samotności, nie trzeźwieć, obserwowałem ten bezsens, - TopicsExpress



          

Pić w samotności, nie trzeźwieć, obserwowałem ten bezsens, Weź zajeb kreskę to przejdzie, a później to jakoś będzie, Miał żyć w obłędzie do końca, cierpieć, odpaść w nieznane, Na śmierć skazany zaocznie, choć szczęście było pisane, Jak dać se rady w tym świecie, już go nie pytam, bo wstałem, Zbyt młody jestem człowieku, żeby napisać testament, Być może chcieli by czytać, "czy coś odpalił?" - kurewstwo, Niektórzy czuli się lepsi, obcując z tą moją klęską, Walczę o swoje, a pojeb będzie źle życzył, znam to, Jak gnojek co nic nie kuma, a dziary ma już jak bandzior, Luz mam, jak Gandzior, odpowiem - "dziś jestem innym człowiekiem", Gdy nasze drogi się przetną, nawet nie spojrzę na Ciebie, Trzeźwy, samotny po stokroć, o wiele lepiej niż schlanym, Z bandą pseudo ziomali, co byli przy mnie, jak grzałem, Nie zawrzałem ze złości, sam piwo ważył, więc wypił, Nie przychodź do mnie w potrzebie, nikt Cię tu nie usłyszy.
Posted on: Sun, 18 Aug 2013 08:26:19 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015