Pod bananową jabłonią, w słonecznym cieniu, na miękkim - TopicsExpress



          

Pod bananową jabłonią, w słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu, drewnianym lecz żelaznym. Stojąc siedziała młoda staruszka z siwymi włosami koloru czarnego i nie patrząc widziała jak zapaliła się rzeka, wyłowiono z niej żywego nieboszczyka-człowieka, który leżał tam przez 40 dni i 20 nocy. Był to facet niski, wysokiego wzrostu, z długą brodą bez zarostu. Podszedł on do niej stojąc w miejscu trzymając w ręku kwadratowe kółko w kształcie trójkątnego prostokąta i bezbarwne pisaki, a ona nic nie mówiąc odezwała się do niego: „Jestem bezdzietna mam ośmioro dzieci. Oh jaki upalny mróz mamy tego lata”. A działo się to zimą, kiedy okna na Wawelu zamykano na zatrzaski, a drzwi na agrafki. „Miałam ja syna mądrego, ale bardzo głupiego. Pojechał on piechotą bezdrożną drogą do portu, gdzie stały trzy łódki, jedna była cała, drugiej pół, a trzeciej nie było wcale. Wsiadł on do tej czwartej i utonął, ale dopłynął do brzegu bezludnej wyspy gdzie zaatakowali go biali murzyni. Uciekając, wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, cebula się posypała, nagle przychodzi właściciel tego banana i mówi: Złaź pan z tego kasztana, bo to nie moja wierzba. Gdy zszedł z tego dębu pozbierał pomidory, a wszyscy w miejskiej wsi mu się dziwili skąd ma tak dorodne kalafiory, gdyż tak naprawdę jeszcze nigdy w życiu, czyli od niedzieli nie widzieli tak dużej kapusty wielkości brukselki. I dalej mieszał wapno. Wraca do nadwornej chaty, gdzie mieszkał bezdomny biedny miliarder z panną, która za mąż wyszła 25 lat przed naszą erą. A wszystko to zostało zapisane na 123 stronicy gładkiej fałdy spódnicy pięknej dziewicy lecz baletnicy, która lepiła z metalowej gliny drewniane rondlowe garnki. Jej siostra rok przed swoim urodzeniem zmarła na katar, osierocając męża i owdowiając czworo dzieci i do dziś żyje, a miała jeszcze urodzić trzy bliźnięta, które urodziła sąsiadka bo ona sama nie miała czasu i do dziś żyje. W tym samym momencie za oknem po raz trzeci zapiała kura, bo kogut wyjechał na wakacje do Berlina w Egipcie by tam zwiedzać Wieżę Eiffla którą wybudowali Indianie bo Eskimosi polowali na tygrysy z Kanady. Po chwili nastał nocny dzień, a księżyc zrobił się słoneczny. Podobną historię opowiadał niemowa głuchemu jak ślepy przyglądał się jak szczerbaty wygryzł włosy łysemu.
Posted on: Fri, 02 Aug 2013 16:34:26 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015