Pomyślałem, że też napiszę recenzję, bo czemu nie? Death - TopicsExpress



          

Pomyślałem, że też napiszę recenzję, bo czemu nie? Death jest zespołem, który z tego co zaobserwowałem, trafia w gust większości słuchaczy metalu. Co by o tym zespole nie mówić, fenomenem jest to, że z albumu na album zespół zmieniał się ale nie tracił na jakości. Kompozycje stawały się coraz bardziej rozbudowane, co z pewnością nie odpowiada każdemu, jednak mi- jak najbardziej. Lbum „Spiritual Healing”, który zrecenzuję był zwiastunem kierunku, jaki zespół obierze na następnych albumach ale klimatem bardziej pasuje do swoich poprzedników. Album otwiera utwór "Living Monstrosity", możliwe, że najlepszy z płyty. Riffy, które mógł stworzyć tylko Chuck i ta genialna solówka zadecydowały o tym, że często grano ten kawałek na koncertach. I bardzo dobrze! Kolejny kawałek, czyli "Altering The Future" wita nas ciężkim, powolnym intrem po którym czekają nas genialne, Schuldinerowe, pokręcone riffy. Jak w każdym kawałku na tym albumie, spotykamy się z częstymi zmianami tępa i ogólnie rzecz biorąc progresją. Następny utwór, "Defensive Personalities" trzyma poziom. Perkusja wydaje mi się ciekawsza niż w poprzednich utworach, co oczywiście nie znaczy, że w tamtych utworach perkusja była nieciekawa. "Within The Mind" rozpoczyna się od charakterystycznej Deathowej zagrywki na dwie gitary, gdzie Chuck wykorzystuje swoją wiedzę na temat harmonii. Powiedział bym, że to kawałek, który się nie wyróżnia ale bez pewnego wyjaśnienia mogło by to wywołać kontrowersje wśród wielbicieli tego albumu. Taka jest ta płyta, że każdy utwór jest nieprzeciętny, stąd nieprzeciętność staje się normą (oczywiście w obrębie tego albumu). Warto zwrócić uwagę na solówkę, która po prostu swoją genialnością robi wodę z mózgu. Tytułowy kawałek mógłbym także rozważać jako najlepszy z albumu. Najbardziej chwycił mnie fragment w którym jednocześnie wykrzykiwany jest tytuł utworu i grany jest świetny tapping, jednak reszta utworu też jest kozacka. O "Low Life" ciężko powiedzieć coś nowego- trzyma poziom i styl płyty. Podobna sprawa z pozostałymi dwoma utworami- "Genetic Reconstruction" i zamykającym album "Killing Spree". Podsumowując, niezwykle wysoki standard, który narzuca pierwszy utwór jest utrzymywany przez resztę kawałków, przez co otrzymujemy genialny album, przepełniony niepowtarzalnymi riffami, utrzymany w dobrym klimacie, charakteryzujący się przemyślanymi kompozycjami i powalającym wokalem. /Muthaphukkin Gypsy
Posted on: Sat, 17 Aug 2013 21:12:40 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015