Witam po raz kolejny w najnowszym odcinku „Lirycznych Hedonistów” . Jako że w sumie wszędzie słychać, że zaczęły się wakacje, podejmiemy dziś tematykę dość trudną, ale jakże ważną i często pojawiający się w obecnym okresie pory roku. Czy jest coś bardziej wakacyjnego niż wesela?? Na pewno tak, ale wesela są częste, bo warun dopisuje i słońce świeci, chociaż czasem ciężko powiedzieć jeżeli rezerwujesz termin 4lata wcześniej. Ale takie jest życie, ciągle na bezprawiu! Wóda, kaszanka, bimber i lakierki! W dzisiejszym odcinku zajmiemy się 3 ważnymi strategiami na weselu jak i generalnym podejściem do tematu. Jeżeli już dotknie was ten zaszczyć że zostaliście zaproszeni kiedyś tam, a zaproszenie się zgubiło i nie da rady się już wykręcić bo hajs jest wpłacony za wasz barszcz i wódkę to należało by się wybrać . I w tym momencie pojawiają się 3barmki, jak u Chajzera w programie. Opcja pierwsza: Samotny on Opcja druga: Samotna ona (rzadko spotykana) Opcja trzecia: (najbardziej wygodna i bezpieczna ze wszystkich) Para Na pierwszy strzał polecimy „Samotnego Kawalera”. Opcja ta podobnie jak damski odpowiednik jest dość rozwojowa ale wiąże się z wieloma wyzwaniami. Samotny On to osobnik, który najpewniej jest nieogarnięty w temacie i wyruszył samotnie na rzeź. Najpewniej trafi do stolika z resztą odrzutu, gdzie wódy zawsze brakuje bo trzeba się szybko odciąć. Owy stolik obfituje w ciężkie rozmowy, pełne żalu i barszczu na koszuli. No chyba że siedzą tam twoi kompani, to jest jak zwykle na melanżu tylko ze alkohol jest za darmo i jest chłodny. No i stroje trochę inne bo kto pije w parku ubrany w garnitur? Może jakiś elegancki Pan Żul albo Pan Wódeczka. Samotny on, gdy już wypije swoje powitalne z kompanami, których imion nie będzie pamiętał, na szczęście są karteczki wiec może coś improwizować. Wtedy pojawia się opcja najpewniej tańca. Jeżeli na weselu jest twoja rodzina, to jestem pewien że twoja ciotka zaraz znajdzie ci kogoś do tańca albo wuj z wąsem zapyta czemu nie obracasz panienek bo on ma dobre flow i już ciśnie 4 piruet z Grażyną a Bożena już tupie nogą przy stoliku bo wujo to taki Patrick Swejzy z dirty dancing, a i wypić umie. Wtedy są zazwyczaj 2- 3 opcje. Jedną z nich jest znalezienie samotnej Jej i zabawa w jej towarzystwie, ale trzeba się spieszyć bo to towar deficytowy i jest szybko rozchwytywany. Opcja nr 2, podbijanie do cudzej partnerki, opcja trudna i może się skończyć awanturą ale jest ona możliwa więc jak coś śmiało można działać w temacie, ale ostrożnie i najlepiej jeżeli w miarę dobrze stoicie na nogach. Opcja 3, ucieczka!! Ciotka już prowadzi wam partnerkę? Słabo?? Jednak mega słabo, szybki zryw pod pretekstem toalety i trzeba szybko uciekać od parkietu, znaleźć spokojne miejsce, żeby atmosfera trochę przycichła i ludzie pogrążyli się w alkozabawie. Być może na uboczu spotkacie Samotną Ją, która uciekła przed innym samotnym Nim!!! Rozglądać się. Tak to z grubsza wygląda, Jeżeli zostałeś samotnym Nim to musisz trochę się napracować ale twój trud może być owocny. Pij, jedz, baw się, gorzej jak na weselu nie ma alkoholu, wtedy zaczyna być groźnie!!!! Samotna Ona, jest to ładniejsza (najprawdopodobniej) wersja Samotnego jego. Jest samo bo rozstała się z chłopakiem a jej przyjaciel gej nie mógł przyjść bo robił lifting. Albo jest sama z wyboru bo nie ma fagas. Najpewniej siedzi koło ciotek albo swoich koleżanek. Ma zajawę żeby tańczyć, wiec jeżeli jesteś samotnym Nim to pamiętaj że robot ręką wcale nie wygląda tak zniewalająco na weselu jak w klubie…. Samotna ona bywa dość smutna, często nie pije i snuję się po cichu. Może narzekać na szpilki bo chyba są nie wygodne, tak mi się wydaje. Jest jeszcze bardziej zdołowana jak wuj co chwila organizuje jej rozrywkę w postaci dzikiego weselnego tańca albo swatania z samotnikami… Nie za dużo wiem o tym osobniku bo nigdy nim nie byłem ale tak sobie to lekko wyobrażam. Ale jeżeli źle się bawi najlepsza opcją jest zryw w chatę. Ale jeżeli ma ochotę na pląsy powinna przysposobić sobie samotnego jego, bo to dobry chłopak, tylko że nieśmiały!! Opcja nr3 jest jak tarcza!!! Para jest bezpieczna, nikt was nie katuje, nie każe wam tańczyć, jesteście niewidzialni w tłumie par! Oczywiście tu są tez 2 opcje, możecie mieć różne podejścia do tematu zabawy weselnej. Zazwyczaj partnerki chcą tańczyć a nie siedzieć przy stoliku i walić wódę. Panowie raczej nie chętnie odrywają się od bezpiecznego siedzenia, zimnej wódeczki i zakąski… Ale czasem trzeba zakręcić świnią na parkiecie żeby była zadowolona i aby uniknąć focha!!! Chyba że oboje macie problem z alkoholem to odnajdziecie się gdzieś nad ranem pod stolikiem. Równie łato jest parze opuścić wesele, każdy rozumie, źle się ktoś czuje albo inna sćiema że rano do pracy a Monikę czy Andżeja obtarły buty.. Także drogi weselniku, dostosuj swoją ścieżkę do swoich potrzeb i pokaż jak się można bawić, nie mając litości dla biedaków. *Aaaaa zapomniał bym o mega ważnej sprawie, jeżeli naprawdę nie macie żadnych ruchów scenicznych, broń cię boże nie idźcie na parkiet jak jest kamera!!!! Zwłaszcza jak dobrze wypijecie. To dla waszego dobra! Życzę powodzenia wszystkim wybierającym się w niedługim czasie na tą zacną uroczystość!! Mogą być błędy bo nie chciało mi się tego czytać drugi raz…. A jeżeli ktoś to przeczytał to szacun, mi by się nie chciało, Wasz Jedrrrr.
Posted on: Mon, 01 Jul 2013 10:10:51 +0000