Tomasz Aleksandrowicz, ekspert CBnT, pyta o to, czy w Afganistanie historia zatoczy koło? 18 maja władze Afganistanu przejęły od wojsk NATO formalną kontrolę nad całym krajem. Proces wycofywania się wojsk ISAF jest w toku. Kończy się wojna rozpoczęta w 2001 r. Kończy się z punktu widzenia militarnego zaangażowania Zachodu. Sytuacja w Afganistanie daleka jest od stabilizacji. Tuż przed ceremonią przekazania dowództwa siłom afgańskim w zamachu samobójczym zginęły trzy osoby. Ocalał wiceprezydent Haji Mahammad, który był celem ataku. Natrętna symbolika korelacji tych dwóch wydarzeń nasuwa się sama. Niepewne są również rozwiązania polityczne. Przekazanie kontroli władzom afgańskim zbiegło się w czasie z zapowiedzią negocjacji Amerykanów z przywódcami Talibów w Doha w Katarze, gdzie Talibowie mają swoje przedstawicielstwo. Do rozmów jednak nie dojdzie, przynajmniej w planowanym terminie, wobec publicznego sprzeciwu prezydenta Karzaja, który od pewnego czasu zaczyna demonstrować swój antyamerykanizm. To jego taktyka obliczona na zachowanie władzy po ostatecznym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu. Nie wróży to niczego dobrego, wydaje się bowiem, że wpływy Karzaja oparte są głównie na amerykańskiej pomocy finansowej, którą dystrybuuje w postaci łapówek – dbając również o własną kieszeń. Z punktu widzenia Zachodu wojna w Afganistanie się kończy. Wojna domowa w Afganistanie może się dopiero zacząć. Najgorszym rozwiązaniem byłby powrót do sytuacji sprzed 2001 r. A tego nie da się w stu procentach wykluczyć. Historia zatacza koło?
Posted on: Fri, 21 Jun 2013 15:00:30 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015