Księga IV Osądów Kadłubek i jego problemy z Kronikami i - TopicsExpress



          

Księga IV Osądów Kadłubek i jego problemy z Kronikami i historykami. (czyli obrona Kadłubka) Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem jest pomawiany przez naszych historyków o kłamstwa czyli dorabianie Polsce Historii, uważam, że nic poza brakiem wyobraźni (zdolności intelektualnych), niezrozumieniem wagi oraz znaczenia słów (nieumiejętnością czytania) i nieznajomością życia (naiwnością), nie usprawiedliwia takiego traktowania naszego Kronikarza, miał on duże obiektywne problemy (choćby ze względu na autocenzurę chrześcijańską) by narodowy przekaz historii Polski uzgodnić z historiami narodów śródziemnomorskich, dodatkowo nasza historia nie była historią ludu miłującego pokój, tylko historią żarliwych czcicieli boga wojny Apoliona (hiperborejczycy), wreszcie państwa zmarłych (upiorna armia harów-mortuzów, mardów ~ morderców, szkieletów, wręgów-waręgów, ljadów-diabłów, paraliżujących przerażeniem paralatów czyli lachów-rusów-chorwatów) w agresywności i wojowniczości prześcigaliśmy wszystko co żywe, a łupiestwo, terror i horror, mord i sama bogini bellona-wojna od naszego imienia lub naszym imieniem, dla naszych przodków wojna była niczym łowy na zwierza, a największym i najbardziej pożądanym łupem były skalpy i a nawet całe skóry wrogów, a z czaszek robiło się puchary do picia, naszym imieniem led ~ lód i szał lud~toll nasi władcy nosili imiona Leszek mac. lesz ~ trup ~ zwłoki, ojciec Piasta czes. Hasićska ~ wąż (a co od kościska ~ kościeja bezśmiertnego pijącego żywą wodę i leczącego swoje rany martwą wodą znanego z dubiunuszek (dubów smalonych) cóż romajska okupacja miała bardziej destruktywny wpływ w Polsce niż w Rosji, stad nazwisko Kościuszko) czy Popiel od kremacji czyli spopielania. Paradoksalnie właśnie ta agresywność, zapewniała nam przez tysiąclecia nie tylko niepodległość ale wielkie wręcz niesłychane sukcesy w zgoła pozaościennych podbojach, a Imię nasze odcisnęło się w psychice i mitach różnych narodów jako imię Olbrzymów, Bogów, Demonów czy potworów dając im legendy, religie i mitologie, można powiedzieć, że zadziałało tu prawo reklamy niech mówią dobrze lub źle, byle by mówili, oczywisty stał się przy tych podbojach sukces naszego języka, nic dziwnego, że istnieje tak zwana wspólnota języków Indoeuropejskich, które są wszędzie językami pochodnymi od naszego języka, który w niewiele zmienionej formie istnieje 5000 lat, choć wszystkie one uległy dużym przemianom, ulegając przekształceniem na lokalnych podłożach. Trzeba tu podkreślić, że Brahma stworzył Raksasów, bHarów do obrony wód ziemi czyli, że była to przez tysiąclecia armia najczęściej obronna, która działała najwyżej kilkaset kilometrów od naturalnych granic matki ziemi, raczej sporadyczne uderzająca (znana jako strażnik raju, Olbrzymi Wąż Niebios niszczyciel bogów Apopis) na dalej położone mocarstwa potencjalnie zagrażające rodom ludzi, operowała ona z centrum przemysłowo militarnego jakim były Święte Góry, przywództwo władcy (boga Amona-Madżak), męża z Hary wśród Słowian, Języków, Skolotów było natury religijnej, był to w zasadzie teokracja znana gdzie indziej jako państwo zmarłych otoczone tajemnicą, przybywający tam podróżni nigdy stamtąd nie wracali bo albo tracili wolność albo ich po prostu zabijano, prawo (zwyczaj) to stosowała jeszcze średniowieczna (g)Arthanija (grody-ziemia-kraj-część Niji, Biała Chorwacja). Choć wydaje się, że do tych największych podbojów prowokowały nas najazdy przeciwnika lub klęski naturalne, które były niczym kij wsadzony w mrowisko, wywołujący wymrowienie się nas z naszego środkowoeuropejskiego matecznika, nie byliśmy więc najeźdźcami z wyboru tylko z konieczności, można więc nazwać te ekspansje katastroficznymi czyli jako odpowiedź na zaistniałe zagrożenie, bytu biologicznego naszej populacji, chociaż na samym początku Kronik Kadłubka mamy taką informację: iż żyła tutaj niegdyś nieprzeliczona moc ludzi, którzy tak niezmierne królestwo cenili sobie nie więcej niż jeden źreb. Tak dalece nie ponaglała ich żądza panowania ani namiętność posiadania, lecz siła dojrzałej odwagi była ich żywiołem, iż poza wielkodusznością nie uznawali nic za wielkie i przyrostowi swojej dzielności nie stawiali nigdy żadnych granic. Tytułem swego zwycięstwa dorzeźbili oni granice zgoła pozaościennych krajów. Później wymieniane są zdobycze w Danii, walki z Galami oraz zdobycze w krajach zapartyjskich itp. więc były by te podboje wynikiem naszej siły fizycznej i moralnej. Te przytoczenie powyżej współgra z fragmentem dialogu Kritas, co świadczy, że ten akt naszych dziejów, źle jest umiejscowiony w czasie przez Kadłubka, bo Dania jak i Galowie to kraje ościenne, fraza nieprzeliczona moc ludzi co prawda też np. pasuje do czasów ekspansji Słowian których liczbę Grecy określali jako ametra-nieprzeliczoną, tylko, że wtedy byliśmy niesłychanie okrutnymi łupieżcami, co wyklucza raczej ten okres jako nie pasujący do naszej autocharakterystyki Kadłubka. (Ich postawa duchowa nacechowana była prawdą i ze wszech miar wielkością. Łagodność i rozsądek objawiali w stosunku do nieszczęść, które się zawsze zdarzają, i w stosunku do siebie nawzajem, więc patrzyli z góry na wszystko z wyjątkiem dzielności, wszystko, co było w danej chwili, uważali za drobiazg i lekko znosili, jakby ciężar, masę złota i innych dóbr; nie upajali się zbytkiem i bogactwo ich nie zaślepiało i nie prowadziło do utraty panowania nad sobą. ~ Kritas). Musimy sobie uprzytomnić, że Kadłubek miał rodzime informacje historyczne, które z mozołem usiłował uzgodnić z znanymi mu wydarzeniami historii innych nacji, mimo tego, że pisał żeśmy nie zapisywali swej historii z braku pisma to jednak tu Kadłubek się mylił bo to pismo jest nasze, tylko te księgi zostały zniszczone tak jak Księgi z grobowca Numy, zostały zniszczone z powodów politycznych i religijnych, jako księgi wywracające porządek. Bo informacje Kadłubek miał ścisłe, tylko zmieszane pod względem chronologicznym. Co zresztą nam sygnalizuje, powołuje się na korespondencję Arystotelesa z Aleksandrem Macedońskim, odkąd bowiem wlano haniebną daninę w posłów twoich wnętrzności (analogia do czynu Koryntian) fraza ta pozwoliła zidentyfikować Kadłubkowi agresora, co on pisze, Gdyby nie dobrodziejstwo tego opowiadania wyznaję doprawdy, że do dziś bym nie wiedział o kim to powiedziano. Więc miał Kadłubek rodzimy przekaz historyczny o wielkim zdobywcy świata który został pokonany, lecz nie wiedział jaki to zdobywca i czytając listy o ukrzyżowaniu posłów Aleksandra, domniemywał, że to o niego chodziło, my dowodziliśmy, że Kadłubek źle zidentyfikował tego zdobywcę uważamy, że był to Atylla bowiem w czasach jego panowania nie miał on innych przeciwników oprócz ludzi kultury Przeworskiej czyli Polskiej i tylko Polska mogła zagrozić władztwu Huńskiemu w Panonii. Nie ma też w strefie naddunajskiej rzeki o nazwie Nedao, jedyna rzeka o podobnej nazwie to Nida i mityczna Neda. Kadłubek też nie mógł dokładne wiedzieć o naszych metodach walki bo były tajemnicą armii śmierci, ale sama już informacja o potraktowaniu posłów, świadczy o tym, że nie byliśmy wojennymi aniołkami tylko upiorną armią aniołów śmierci Lachów, Lachez i Lachesis co znaczy przerażający i groźnica. Zresztą jak mieli pisać o tym nasi biskupi historycy, że piliśmy krew pokonanych wrogów, zdzierając im skalpy, że od naszego imienia Harów-Mardów, słowa horror i mord, że zabijaliśmy i paraliżowaliśmy przeciwnika samym przerażający widokiem Paralata, Ljada (ogromnego ognistego, diabła, raroga, kobra), że nasze armie drapieżców (sklawatów-wręgów-szkieletów) w noc-nych marszach upiorów broniły naszej ziemi, przecież to starano się zatrzeć i zapomnieć, choć w tym tutaj wypadku z Kadłubka wyjrzało przerażające oblicze, poczciwego olbrzyma-Obra-Lacha kiedy pisze o obdarciu ze skóry posłów, co uważa za sprawiedliwe i w ogóle opisuje to jako dobry żart wymierzony w zuchwałość i groźby wojny ze strony, bezczelnego najeźdźcy. Niestety taka była nasza cecha eponimiczna i inna być nie mogła, po której możemy dochodzić gdzie piszą o naszych Antenatach, bowiem była ona najwyraźniejsza dla dotykanych naszą działalnością militarną narodów i społeczeństw, komuś się może to nie podobać ale prawda historyczna jest ważniejsza od upodobań i uznaniowości, właściwie Lachy ~ eRusy ~ Antowie ~ Awarowie, to nie naród tylko armia Słowian i ich przywódcy, tajemna armia stosująca nekromancję Anteli ~ aniołów śmierci ~ enyi, leleweli ~ ognistych duchów, leledragów ~ ognistych smoków wojowników z ognistego ąpirium góry niebios. Chociaż nie oznacza to, że zawsze byliśmy tylko dzikimi wojownikami, powyższe zachowania to zachowania wojenne skierowane przeciwko najeźdźcom-wojownikom, Kadłubek opisuje naszych władców jako bardzo skromnych choć dysponujących wielką władzą, władców elekcyjnych, jest to cykl Sklawiński -Obrów -Harów -cHorWatów czyli małopolski, (drugi cykl to bardziej kujawsko-polańsko-połabscy węże Popielidzi choć trudno wyraźnie to podzielić). W tym względzie wśród innych cnót zajaśniał następujący przykład niezwykłej pokory: ilekroć godność królewska wymagała, aby przyozdobić go regaliami, pomny na pierwotne pochodzenie, wpierw w nędznym odzieniu wstępował na tron, strój królewski wcisnąwszy pod podnóżek; następnie ozdobiony królewskimi znakami siadał na podnóżku, z największym uszanowaniem umieściwszy te najuboższe łachmany na najwyższym wzniesieniu tronu. I o tym zaiste pouczył, ze króla bardziej pokora zdobi, niż znacznym czyni purpura. A nawet nie można uważać za człowieka, a cóż dopiero za księcia tego, kogo od innych nie wyróżnia pokora. Stąd u Greków długi czas było zwyczajem, że w godzinie, gdy obierano cesarza, umieszczano go w wykutym grobowcu, zanim nie zasiadł na tronie. {[Kadłubek tu zrobił z opisu obrzędu intronizacji przypowieść umoralniającą bo nie rozumiał jej symboliki, lecz ten rys opozycji niewolnik (nędzne szaty,) władca(szaty i insygnia królewskie), należy do starej obrzędowości inicjacji władcy, umierającego i zmartwychwstającego bóstwa(Mitra), powołując się na przykład Greków nie musiał Kadłubek wyjaśniać tego dość dziwnego bo archaicznego szczegółu porządku intronizacji na kamiennym tronie ziemi Słowiańskich Władców, czasowej śmierci zstępowania do grobowca do świata zmarłych, potem wskrzeszenia zmartwychwstania, umarł król niech żyje król], co u Greckich króli nie wiem czy kultywowano, chyba, że analogia do Zeusa który nim wystąpił przeciwko Kronosowi (czasowi) dorastał oraz nabierał sił w jaskini, ale Zeus należy do bajki o Atlantydzie więc naszej historii, a grobowiec wykuty w skale co do istoty konstrukcji jest jaskinią, porównaj dziwne zachowanie Światogora w grobie przykrytym kamienną płytą, które też jest już niezrozumiałe dla przenoszących przekaz bylin Rusinów}. Nie był to pierwszy Słowiański Król, (u Kadłubka nazwa Słowianie, Lechici, Polacy używane są wymiennie bez odróżnienia, synonimicznie jako nasza nazwa etniczna), Lestek rozpoczyna cykl króli(kagan) po zachwianiu wspólnoty-republiki-związku Lugiów-Ludzi-Antów rządzonej przez 12 wojewodów i jej przekształceniu w królestwo, (takich okresów musiało być więcej kiedy władzę królewską zastępowano władzą kolegialną nazwy typu senat, sejm są nazwami historycznymi i maja ponad dwa tysiące lat podobnie musiało z instytucją rządów 12 wojewodów, dwunastu apostołów, berserkerów, tuz ~tuzin ~tuzijas-wojsko). Rozkazywali owi królowie~ksiażęta Partom i krajom zapartyjskim, czyli Persji. Poza tym Król Góry był królem króli jemu podporządkowywali się inni królowie Słowian ,.. ponieważ przy nim była władza i inni ich (Słowian) królowie jej ulegali... (Złote Łąki), nie jest to jasne bo na przykład Popielidzi opisywani przez Długosza, to wyraźnie dynastia Połabska co wynika z obszaru panowania, istniało też królestwo Kujawii (polanie, władca zemuZil) wschodnio-pomorskie (polanie, zemu), jednak najsilniejsze było królestwo Zmarłych ~ Obrzymów-Obrów z Świętych Gór czyli, Biała Chorwacja która dominowała przemysłowo (kowalstwo, hutnictwo) i militarnie nad środkową Europą, tworząc otulinę ludów zależnych, etnicznie z nim związanych (przerażająca armia śmierci Harów, zakochanych w żelazie-Eis-Lód-Lud-Ród-Ruthenia, nawet biżuterię robili z żelaza czy nie stąd żelazne korony Longobardów oraz Anglosasów, też Tolkienowskiego Melkora co z mitów Celtyckich, które opowiadają o tych samych walkach celtycko-polskich o których pisze Kadłubek, Kadłubek pisze dość ściśle, pisząc o Celtach twierdzi, że zabiliśmy ich tysiące ale nie chwali się, że ich podbiliśmy (dlaczego skoro zmyśla?), jednak pisze, że walczyliśmy z Cezarem w Galii i mamy archeologiczne dowody na to, że pochodu Ariowista ( ~isty, ~iście, to nasze końcówki fleksyjne) na Galię dokonała ludność kultury przeworskiej (czyli polskiej) z okolic dzisiejszej Brandenburgii, dlaczego nie pisze o tym, że podbiliśmy Celtów naddunajskich do których mamy bliżej, otóż dlatego, że pisze prawdę którą zna z rodzimego przekazu, z Celtami naddunajskimi toczyliśmy ciężkie walki ale nie odnieśliśmy w nich decydującego zwycięstwa, choć musiały być krwawe, to jednak pisze o zawarciu z nimi pokoju, później pisze o naszych zwycięstwach, o rozkazywaniu przez Lestka Partom (scytom, sarmatom) oraz krajom zapartyjskim, czyli Persji mamy tam Lud Airów, Mardów, wreszcie Kurdów którzy twierdzą, że to ich imię znaczy tyle co Kowale, a z czego to nam słynie kultura przeworska, no właśnie z hutnictwa i kowalstwa, nawet imię szacha Ardaszira można zestawić tylko z imionami Ardagasta (Słowianina) i Ardaryka (Gepidy) (patrz też kwestia Chorwacji Obrów-Awarów i Kowarów-kowali). W mitach perskich mamy Mazanderan krainę diabłów rządzoną przez dewy, jest Hara-Haraiti święte pasmo górskie gdzie przebywał Mitra (w naszym języku mitra to bogato złotem haftowana czapka, książęca czy biskupia, więc Mitra ktoś koronowany mitrą, koronat, tak jak od purpury purpuraci, frazy pan mitrowy mitra papieska... biskupia... książęca ), przebywający tam z Mitrą Sraosza który walczy, kiedy nocami uzbrojony w włócznię, topór i maczugę, jest Ażdahak (Ażi Dahaka(~Dagaka ognisty?) ażi-wąż) króla Marów(orm. mar-wąż, czyli Mardów) Zahhak syn arabskiego(?) króla Mardasa, jego tysiącletnie panowanie przerwał Kawe-(kowal-kować-kawe-kowel), wszystko to zmieszane i przekształcone nazwy i historie o władcach i armiach z terytorium Polski którzy bardziej wspierali (niż podbili) Persję w walce z Imperium rzymskim. To, że ludzie prości, religijni i zwyczajnie ciemni zrobili sobie z tego religie, legendy czy mity (i chwała im za to bałwochwalstwo) nie zmienia faktu, że kanwą ich są realne wydarzenia historyczne, bowiem na Harze mieszkał Ahuramazda-Mitra bóg nocnego gwieździstego nieba, który ustanawiał (wręczane wici) i wspomagał władców Iranu (armia Marów Mardów) w walce z Rzymem bo miał w tym interes bo sam powstrzymywał Imperium rzymskie na linii Dunaju, obojętnie jak się nazwał, bowiem trwało to kilkaset lat i czy w Polsce była silniejsza czy mocniejsza władza. Dlatego też pisze Kadłubek, że Chrobry ujarzmił potężny szczep Chorwatów i Mardów lecz to synonimy, Chrobry nim stał się władcą Gniezna, był władcą Małopolski czyli Chorwatów-Mardów-Morów, dlatego bez problemu uznano jego władzę w Polsce wbrew zapisom Mieszka (dagome judex), bo stała z nim potęga już pomniejszona ale decydująca o przewadze na ziemiach Polski, te Regnum (królestwo) Oblatum którego domagał się Bolesław II Czeski by mu zwrócił Mieszek, bo Biała Chorwacja od Starożytności była uznawana za Królestwo i tego Królestwa koroną koronował się Chrobry bez łaski papieża, bo była to korona królestwa starożytniejszego niż Egipt (megalityczne grobowce kujawskie są starsze niż piramidy), którym władali olbrzymi, cyklopi, najwyżsi bogowie (Eda), króle królów oraz książęta książąt (źródła arabskie). Jedyna wyniosła Hara, jedyna góra w Europie na której kiedykolwiek mieszkali władcy, królowie, bogowie, książęta, jedyny i prawdziwy Olimp, góra Meru na której była Swarga niebo Indry, Harati wokół których krążyły gwiazdy, miejsce gdzie ofiary składał Mitra, to Pełka, Gebalim, Święta Góra, Oś Świata, gdzie w dziewięciu kamiennych kręgach czasu, stał kamienny tron wskrzeszenia, nad symbolicznym grobem-jaskinią-kryptą władców ziemi (góra ta musiała fizycznie być na północy, na równiku nie ma takiego efektu obserwacyjnego, by gwiazdy w nocy zataczały krąg na niebie). Mówiliśmy, że naszą cechą eponimiczną od naszej armii, jest imię horroru i przerażenia, drugą naszą cechą bardziej naszej ziemi czy naszego państwa jest nazwa Świętych Gór czy też góry Hary, od której nasze imię, trzecie to imię olbrzymów, czwarte imię węży strażników świętych dębów (cedrów) w raju mieszające się z cechą pisma węzów-wężów, piąte imię od węzłów naszej notacji i kobierców-dywanów, następne imię demonów, diabłów i aniołów, znajdując imiona etniczne o takiej etymologii w językach ligi indoeuropejskiej, łatwo dochodzimy do pierwotnych nazw Polski czy imienia Ludu. To, że dla ludzi prostych w różnych peryferyjnych kulturach, dziewięć kręgów czasu było piekłem państwa zmarłych czy światem podziemi Plutona, nie oznacza, że te piekło-hades było w zaświatach bowiem było pod Górą Świata (przemysł hutniczy cyklopów i hefajStosa), Harą czyli niebem swaraga-niebo Indry znajdowało się na tej górze tak jak siedziba bogów olimpijskich, żoną Zeusa była sama góra Hara-Hera (wyniosła-wyniosłość heram świętość), dziewięć kręgów kultowych twierdzy Ring (piekła) które zniszczone zostały dopiero podczas najazdów Karola Wielkiego na Związek Obrów i to w wyniku zdrady Mojmira i Horwatów czyli Obrów-Awarów południowych którzy przeszli na chrześcijaństwo. Wszystkie mity ludów ligi indoeuropejskiej opowiadają tą samą historię bowiem dla nich była to najważniejsza historia ich władców czy prześladowców, domagających się od nich zachowań tym władcom potrzebnych, więc nie można się dziwić, że te odniesienia do Hary, olbrzymów i ich władców, zwanych najwyższymi bogami są tak jednoznaczne i powszechne dla ludów rzeczonej ligi. Znamię ludu ~ lodu ~ Ledian ~ Śnieżan, eis-asir-as, friogus-mrozu, hiberna ~ zima ~ hiber ~ hobjer ~ hobry, okrucieństwa antycznego prawa polskiego (żywcem obdarcia ze skóry posłów i wysłania tych skór wypchanych trawą jako trybutu), za Szacha Bahrama I (273-276) twórcę manicheizmu Maniego (urodzonego niby w rodzie książąt Partów lub Persów żył ok. 216-277) odarto żywcem ze skóry, potem ucięto mu głowę, a jego wypchaną słomą skórę powieszono na bramie w Gundiszapur, oficjalnie była to kara za jego herezję. Ale jaka cecha tej herezji spowodowała tę jego okrutną śmierć, oprócz różnych ciekawostek tej herezji takich jak to, że biblijny Eden był więzieniem przygotowanym przez Króla Ciemności, a Jezus Świetlisty zwany też Jezusem Cierpiącym przekazał tę wiedzę pod postacią węża (wcielony w węża?), Adamowi i Ewie będącym w Raju-wiezieniu, czyli bóg biblijny to dla Manichejczyków szatan, a wąż biblijny szatan to Jezus (czyli jest na odwrót jak w chrześcijaństwie i judaizmie). Jednak raczej nie to spowodowało tę jego okrutną śmierć bowiem dla czcicieli ognia zaratusztrian czyli rządzących Persją dihkanów (właścicieli ziemskich), świętymi tekstami były księgi Awesty. Nie jest wykluczone, że była tą przyczyną teoria o wiecznej walce synów ciemności z synami światłości, co dla będących u władzy w Persji Mardów, jak Sraosza walczących nocą, była ta aluzja na pewno czytelna, bowiem Mani tutaj prowadzi krecią robotę przeciw ich władzy. Była by to bowiem dla nich teoria szczególnie wywrotowa utożsamiająca ich z synami ciemności, czyli szatana i w tym kontekście rodzaj śmierci jak i jej przyczyna są dostatecznie jasne, chociaż trzeba założyć, że z tymi kontrowersyjnymi tezami Mani musiał wystąpić dość późno lub musiał je propagować w sposób szczególnie dobitny by wywołać tak zdecydowaną reakcję Mardów-Aryów. Kadłubek wprost się cieszy z pokonania Krasusa mówi, że Lestek III w Kraju Partów Krasusa znósł ze wszystkimi wojskami, a do jego ust wlewając (rozpalone) złoto rzekł: Złota pragnąłeś, złoto pij. Rozkazywał (Lestek) Getom i Partom i krajom Zapartyjskim. Skąd ta autentyczna radość z klęski rzymian, czemu nie jest na nią obojętny, czego nie jest zasmucony jako łacinnik-papista, odpowiedz jest jedna Kadłubek musiał być wewnętrznie przekonany i nie mieć wątpliwości, że to nasze zwycięstwo, czy można autentycznie cieszyć się z imaginacji i zmyślenia, więc to jest prawda, że byliśmy dla Partów władza zwierzchnią, potem wygląda na to, że sami bezpośrednio jako lud Mardów-Airów opanowaliśmy Iran, jednak wcześniej rządzący nim Partowie byli zależni od pomocy sił zbrojnych Polski (związku Ludzi-Antów) Lestków i uznawali ich władzę, chyba, że Partowie to nasze imię zredukowane później do (pminus)Artha stąd ArthaNija. Sam incydent z Krasusem był w 55 r p.n.e. więc na te lata by przypadały rządy Lestka III, w tym samym czasie Swewowie (Słewowie) walczą z Cezarem w Galii, czy była to skoordynowana akcja sterowana z jednego centrum teokratycznego na Pełce, bowiem jeśli istniało władztwo na Pełce, a to jest niewątpliwe, musiało być ono zaniepokojone wzrostem imperium Rzymskiego. Musimy pamiętać, że nie było to imperium analogiczne do rzymskiego molocha biurokratycznego, opierało się ono na systemie zależnych od centrum księstw (etnicznie słowiańskich i ludności z nimi mieszanej) rządzonych przez kastę ascetów-wojowników mających wszystko za nic prócz dzielności (bohaterów ~ eterę boga w przypadku bHarów pogardzających złotem, o czym świadczą żelazne ozdoby), a nie jak w przypadku Rzymu systemie prowincji urządzonych na obraz i podobieństwo metropolii oraz bezlitośnie eksploatowanych przez Rzymskich urzędników, władztwo Pełki było bardziej imperium ducha niż formy czy prawnego formalizmu, czyli władztwo Pełki~Hary było dosłownie imperium teokratycznym. Czy to imperium istniało rzeczywiście i miało Słowiańskiego Imperatora, no cóż grecy piszą o Imperium Skolotów (języczników) których oni nazywają Scytami, terytorialnie to obrzeża Polski(Ukraina), sam Kadłubek opisując zwierzchnictwo Lestków twierdzi, że rozkazywali oni Partom (czyli Scytom) więc imperium Skolotów było by właśnie Imperium Lestków, rządzący w tym imperium Paralaci-Spale-Ispale (Paralat był by kalką słowa Lach-Lachez-Lachesis przerażający, więc Paralat-Lach to synonimy poprzez znamię przerażenia) byli by po prostu armią tego imperium, z czasem mogli się nawet stać odrębnym etnosem tak jak stali się Ukraincy czy Rosjanie (Wiatycze, Radymicze byli jedną z takich ostatnich migracji) emigrujący na wschód od Lachów, nie zmienia to faktu, że przedtem byli Polakami (Lechitami-Lachami-Rusami), tak samo Paralaci jak i inni Scytowie musieli być świadomi swego pochodzenia etnicznego (chociaż Królewscy Paralaci byli dla innych Scytów rodzajem szlachty, a ich stanowisko wśród Scytów, odpowiada stanowisku ludu Walinjana-Warindżana (Madżaka) wśród Słowian, czyli mamy do czynienia z kontynuacją stosunków nie tylko etnicznych ale i politycznych, na tym terenie od 800r pne. tzw. Imperium Skolotów do epoki Mahometa przed 600r n.e.. Związek Słowiański-Walinów-Awali Madżaka). Wiemy też pośrednio od Kadłubka jaki tytuł przysługiwał temu wyżej rzeczonemu władcy, otóż wspominając księcia czeskiego Konrada III pisze o nim od jego skinienia poruszała się oś rzymskiego cesarstwa (cesarz Fryderyk Barbarosa), Oś-piasta, king-pin, kołek, były to przenośne nazwy władcy uniwersalnego które to znamy też z Indii jako sakrawaratina (obracającego kręgiem ziemi), jest to tytuł króla króli i księcia książąt, skąd taka frazeologia u Kadłubka sam jej nie wymyślił musiała ona funkcjonować w języku którym się posługiwał i widział, że przynależy władcy o największej władzy czyli cesarzowi, [mamy tam też do czynienia z nawiązywaniem frazeologią związaną z kolumną (więc wielkiego kołka) do której porównywany jest książę zwierzchni i przeciwko której sprzysięgają się satrapii], nie można uznać, że tego typu frazeologia powstała w sposób przypadkowy musiał istnieć czas gdy tacy władcy o tej tytulaturze sprawowali rządy w Polsce i wiemy kiedy oni istnieli, więc wiemy kiedy powstała ta frazeologia. Kadłubek miał co prawda duże problemy z naszą historią bo prawdziwa historia bywa skomplikowana, a na terytorium dzisiejszej Polski przebiegały granice trzech ówczesnych królestw niekiedy ze sobą wojujących czy też dążących do hegemonii w Słowiańszczyźnie, mianowicie Kujawii (Pomorze Gdańskie i Mazowsze, Polesiem sięgającej Dniepru) Chorwacji, Lachów-Rusów (Wielkopolska, Małopolska, Ruś Czerwona, Słowacja, Północny Siedmiogród) oraz królestwo Wielotów z Połabia. Najwyraźniejszy jest tu przykładowo okres zbieżnie opisywany przez kilka źródeł legendarnych i historycznych z lat 350-400 ery chrystian, jest to historia tworzenia w latach 350-375 przez Hermanaryka króla Ostrogotów wielkiego imperium obejmującego praktycznie całą północ od Bałtyku po Morze Czarne i Kaspijskie który zginął od ran odniesionych z ręki książąt Rosomonów Sarosa oraz Ammiusa (Jordanes). Na ten sam czas przypada powstanie Imperium Słowiańskiego stworzonego przez połabskiego Wilcyniusza sięgającego Grecji obejmującego Polskę i Ruś którego spadkobiercą i pogromcą miał być Hertnit(kagan) władca Polski i Rusi (Saga o Dytryku z Berna). Do tych czasów i zdarzeń nawiązuje kronika Prokosza która opisuje je jako rządy Wizymira (340-388) który narzucił swą władzę Skani po którego śmierci opanować Polskę(czyli właściwie Połabie) mieli Rusowie (wówczas polscy Chorwaci-Lachy). Nikt tych wydarzeń nie wymyślił są do siebie podobne Hermanaryk-Wilcyniusz-Wizymir (syn, wnuk?) władca Wielotów (Połabian-Ostrogotów którzy przesunęli się na Krym) to jeden bohater tej historii, a Hertnit-Ammius (Jusz hAmon, kagan-Mitra) i Sarosa (mit. Iran ~ Srasosza posłuszny-kaganbek) władcy Rosomonów ~ Polski i Rusi (Rusów-Lachów-Chorwatów) którzy doszli do hegemoni w imperium Słowian po jego śmierci to drugi bohater tej samej historii. W Skani Hermanaryk nazywany jest Jormunreekiem (wielkim złem, jormungadhar wielkikołek, oś~piasta imperium Słowian, ubils~iblis ~ maszt~szatan gocko-perskie) jeśli poczytamy o tym jak Wizymir (Ismarus) rozdzieliwszy swą flotę na trzy części pustoszył jednocześnie Danię, Jucję (Jutlandia) i Skanię (Szwecję) to będziemy wiedzieć dlaczego Jormunreek był dla Skandynawów wielkim złem. To musi być ta sama historia w tym samym czasie i miejscu mogło dojść tylko do jednego takiego zdarzenia jak budowa wielkiego imperium, które musiało powstawać co najmniej kilkanaście lat (szybkość jego powstania tłumaczymy częściowo reintegracyjnym charakterem podboju w tym samym środowisku etnicznym, mającym tradycje jedności), dojścia też w nim miało drogą przewrotu do władzy Książąt drugiego plemienia Hamonjusza i Sarosza, a trwać miało to Imperium do czasu bitwy nad Nidą-Nedao w 454 roku kiedy to władca Polski i Rusi Walamir [duch świata, lub (Awal-Awar)-olbrzym świata] syn Hertnita1 (kagana) maił pokonać Hunów Atylli, co za tym idzie musi być to prawdziwa historia której nikt nie zmyślił bowiem została ona zapisana przez co najmniej trzy niezależne źródła które o sobie nie miały jak widać najmniejszego pojęcia bowiem imiona i nazwy bohaterów tych wydarzeń są na pozór różne, jednak czas (lata 350-450), miejsce (na północ od Dunaju) i rodzaj zdarzeń (budowa imperium i śmierć twórcy oraz przewrót i dojście do hegemoni Kagana) są identyczne co przesądza o ich prawdziwości, wzajemna sugestia na temat opisywanych wydarzeń ich różnoetnicznych autorów jest wykluczona. 1Hertnit ~ Kagan-kaganiec to dosłownie ogień płonący w żelaznym koszu (plecionce z drutów żelaznych), Kagnimir to imię archaiczniejsze od kagana i jego przedrostkowy synonim, oraz antonim kazimira-kazisveta(czeskie wichrzyciel-niszczyciel dosłownie depczący światy, gaszący światy), K-agni-mir( k ogniu kamień mir-świat, mir-kamień, równie stary zrost jak z-agnie-wanie), dosłownym tłumaczeniem tytułu Kagan jest imię Hertnit, kalka niemiecka tytułu władcy Słowian, Herd[he:rt] ognisko, palenisko, Nite-nit, Niten-nitować (więc drutować), więc Hertnit znaczy dosłownie nitowane(odrutowane) ognisko, czyli kaganiec-kagan}
Posted on: Tue, 15 Oct 2013 17:06:06 +0000

Trending Topics



y" style="min-height:30px;">
dakwatuna - Ramadhan disebut juga bulan-nya Al-Qur’an; karena
A short video of how three lighthouses were saved on Marthas
Felicitaciones a los ganadores, los pases los pueden reclamar en

Recently Viewed Topics




© 2015