O ISTNIENIU BOGA dla ateistów i nie tylko Czy uważacie, że - TopicsExpress



          

O ISTNIENIU BOGA dla ateistów i nie tylko Czy uważacie, że wszystko jest dziełem przypadku? Jeśli tak, to czy wiecie, że nie ma czegoś takiego jak przypadek? Przypadek oznacza zawsze brak wiedzy. Rzut kostką jest losowy/przypadkowy dla grających, ale w istocie każdy rzut zdeterminowany jest przez działające siły. Znając dokładnie współrzędne początkowe moglibyśmy z całą pewnością przewidzieć co wypadnie na kostce. Nie inaczej jest w przypadkowości w fizyce kwantowej. Za przypadkowym ruchem w skali mikro (np. prawdopodobieństwem znalezienia elektronu w danym stanie) stoi transcendentna przyczyna/rzeczywistość, która powoduje tzw. kolaps funkcji falowej. Fizycy zawsze dążą do znalezienia konkretnych przyczyn. Tylko bowiem świat przyczynowy, racjonalny może być badany. Bóg jest, jako koncepcja, tą Pierwszą Przyczyną albo inaczej mówiąc Podstawą Bytu, Źródłem z którego wszystko pochodzi i do którego zmierza. Jeżeli nie ma Boga, nie ma Przyczyny, nie ma Podstawy Bytu, świat jest znikąd, świat staje się irracjonalny, pozbawiony sensu, tak jak i całe ludzkie życie. W takim zaś wypadku nie mają sensu też wszelkie racjonalne wywody, wszelka nauka, ponieważ w irracjonalnym świecie nie ma sensu odwoływanie się do racjonalizmu i logiki. Jeśli świat jest bezsensowny, irracjonalny, racjonalizm nie ma racji bytu. W żadnym razie, mówiąc o Bogu, czyli Pierwszej Przyczynie, Podstawie Bytu, Źródle, Transcendentnej Rzeczywistości i Sensie, nie mam na myśli jakiejś Osobowej Istoty. Osobowość Boga, to całkiem inny problem. To już wyobrażenie albo raczej manifestacja Boga. Jezus, Budda, Kryszna to Osobowy Bóg. Bez względu na historyczność tych postaci. To pewien doświadczony fenomen (a nie wymysł!!!) przez mistyków, ludzi, którzy swój żywot prowadzili na medytacji, kontemplacji, rozmyślaniach, modlitwach. Przy czym nie każdy medytujący musi doznawać objawienia osobowego bytu, to jest jasne. Niemniej dotyka on Transcendentnej Rzeczywistości, którą można nazwać Bogiem. Wracając do fizyki, podam znakomity cytat jednego z współtwórców fizyki kwantowej, wybitnego naukowca Wernera Heisenberga (od jego nazwiska wzięła się Zasada Nieoznaczoności Heisenberga): "Pierwszy łyk ze szklanki nauk przyrodniczych zmieni ciebie w ateistę, zaś na dnie szklanki czeka na ciebie Bóg." Powiedział tak, ponieważ wgłębiając się w tajemnice fizyki, praw przyrody, dotykamy Transcendencji - bóstwa. Innym aspektem niż Bóg jest boskość. Czyli "Bóg w nas". To niezwykle istotna kwestia z punktu widzenia gnozy. Bóg-człowiek. Wg gnozy człowiek posiada boską iskrę, ma w sobie ziarno, które może wykiełkować powodując, że człowiek się przebóstwi, a zatem stanie się Panem własnego losu uwalniając się od innych determinant, stanie się kreatorem światów, wolnym od wielu ograniczeń, uwolnionym (częściowo lub nawet całkowicie) od materii. Boskość ukryta jest pod wieloma warstwami - kompleksami, maskami, poza naszą tożsamością związaną z pochodzeniem, kulturą, religią, tradycją, społeczeństwem. To najgłębsze, bezimienn JA JESTEM. A więc Bóg to także Człowiek. Odwieczny Antropos, Człowiek Prawdziwy, który wyraził się przez miliony istnień ludzkich, przez tysiące wieków, który stworzył samego siebie, który upadł w materię, tworząc cywilizację i wszystkie dzieła upadłego umysłu, po to by z niej się ostatecznie wydostać, by zjednoczyć wszystko i wszystkich w samym sobie. Dlatego prawdziwą odpowiedzią na pytanie o istnienie Boga jest taka: BÓG JEST i GO NIE MA Bóg jest, jeśli dotykasz Transcendencji, jeśli dotykasz Tajemnicy Życia. Bóg jest, jeśli odkrywasz i urzeczywistniasz go w sobie. Jeśli nie obcujesz z Tajemnicą, nie obcujesz z Bogiem. Jeśli nie praktykujesz duchowego życia, czy to przez medytację, modlitwę, czy to przez naukę, przez kontemplację i tworzenie sztuki, czy przez głębokie relacje z ludźmi oparte na miłości, wówczas nie przebywasz z nim. Jeśli nie odkrywasz w samym sobie boskości, nie urzeczywistniasz jej w najmniejszym procencie, nie ma dla Ciebie Boga, nie istnieje. Jeśli jednak praktykujesz medytację, badasz przyrodę, kontemplujesz rzeczywistość, tworzysz pod natchnieniem, zgłębiasz w miłości relację z ludźmi, to obcujesz z Bogiem. Wówczas Bóg wypełnia Twoje życie. Nawet jeśli nie używasz takiego terminu "Bóg", nie chodzisz do jakiegoś kościoła lub się nie modlisz. Bóg wówczas istnieje. Dlatego to czy Bóg jest zależy wyłącznie od Ciebie.
Posted on: Thu, 20 Jun 2013 16:42:33 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015